Za Odrą nie brakuje obaw, że deklarowane przez Rosję prace konserwacyjne na gazociągu Nord Stream 1 mogą doprowadzić do zakończenia przepływu gazu. Mimo takich obaw bardzo powoli zapełniane są magazyny z gazem. Olga Doleśniak-Harczuk, ekspert Instytutu Staszica komentując sytuację za Odrą na antenie Polskiego Radia 24 zauważyła: Nord Stream 1, żeby ruszyć z dostawą gazu, musi mieć turbinę, która znalazła się w Kanadzie, gdzie jest serwisowana. Rosjanie już zapowiedzieli, że jak turbina będzie i wszystko wyprostuje się, jeśli chodzi o infrastrukturę gazociągu, to ten gaz do Niemiec popłynie. Teraz płynie w około 40 procentach tego co zazwyczaj, więc mieszkańcy mają duże powody do niepokoju.
– Niemcy wymyśliły zabieg, w którym Kanada nie musiałaby omijać sankcji, tzn. żeby ta turbina najpierw trafiła do Niemiec, a dalej dopiero miałaby być przekazana Rosji – podkreśliła Olga Doleśniak-Harczuk.
Foto: pixabay.com