Rozmowa z prof. Uniwersytetu Stefana Kardynała Wyszyńskiego, dr hab. Bogumiłem Szmulikiem, dyrektorem Instytutu De Republica
Kiedy mówimy o światowych osiągnięciach polskich naukowców, kiedy w ogóle próbujemy umieszczać polską naukę na światowej mapie – bardzo często umykają nam nauki humanistyczne. Z czego się to bierze? Niewiedza, niedocenianie?
To skomplikowane zagadnienie. Z jednej strony, nie sposób zaprzeczyć temu, że obecnie, chyba na całym świecie, zdecydowanie większy nacisk kładziony jest na inne niż humanistyka nauki. Z drugiej, polska humanistyka przez kilka dziesięcioleci miała znacznie utrudniony dostęp do zachodnioeuropejskiego obiegu naukowego, co zapewne jeszcze dziś wywołuje pewne niekorzystne dla jej promocji konsekwencje. Po trzecie wreszcie, część badań w obszarze nauk humanistycznych i społecznych jest i musi być silnie związana z danym obszarem, terytorium, państwem. Bardzo silnie akcentuje się teraz konieczność umiędzynarodowiania nauki, promocję badań naukowych za granicą, publikacje w obcych językach i zagranicznych czasopismach naukowych. Są to działania ze wszech miar słuszne, ale nie może im towarzyszyć swoiste wykluczenie, pauperyzacja i marginalizacja badań nad wieloma zagadnieniami lokalnymi, istotnymi dla lokalnej wspólnoty czy dla danego państwa. Przecież każdy zgodzi się chyba z tym, że w każdym obszarze istnieją zagadnienia szczególnie istotne dla Polaków, Francuzów czy Brazylijczyków i nie może być tak, że prowadzenie badań nad tymi zagadnieniami przez polskich, francuskich czy brazylijskich uczonych jest traktowane jako aktywność drugiej kategorii. Zwiększajmy zatem swoją obecność naukową w świecie, pamiętając o tym, że mamy także prawo badać to, co ważne dla każdej wspólnoty.
Jednym z głównych zadań Instytutu De Republica jest wspieranie, promocja i popularyzacja polskiej myśli badawczej w obszarze nauk humanistycznych i społecznych. Cel bez wątpienia zasadny, ale jakimi metodami należy działać, by efekty były widoczne? I co powinno być miarą tych efektów?
Działalność Instytutu w tym obszarze skupia się na dwóch zasadniczych obszarach: wydawanie publikacji naukowych oraz organizacja konferencji naukowych. Musimy pamiętać, że Instytut De Republica nie jest instytutem badawczym czy też placówką naukową. Nasza działalność polega więc w pewnym sensie na swoistym administrowaniu działaniami promującymi naukę i na działaniach ułatwiających, a może zachęcających, do prowadzenia badań w obszarze nauk humanistycznych i społecznych. Bez wątpienia dzisiejszy świat, dzisiejszy „system nauki” ukierunkowany jest na promocję i rozwój innych niż humanistyka i nauki społeczne obszarów wiedzy. My chcemy wypełnić powstałą przez to lukę i oferując, także finansowe, wsparcie dla naukowców, zachęcić ich do prowadzenia badań w tych, mniej rynkowych, a bez wątpienia równie potrzebnych obszarach. Wierzę też, że dla zwiększenia widoczności efektów tych działań niezbędna jest integracja środowiska naukowego: silne i zintegrowane środowisko, przemawia silniej w każdym temacie!
Bardzo istotnym obszarem aktywności Instytutu są publikacje – szczególnie dopracowane edytorsko. Czy nie jest tak, że wydawcy polskich książek naukowych mniej zwracają uwagę na szatę zewnętrzną, niż na treść?
Nie chciałbym oceniać innych podmiotów, także dlatego, że nie wszystkie wydawnictwa naukowe działają w jednakowych warunkach. To prawda, że w Wydawnictwie Instytutu De Republica bardzo dużą wagę przykładamy także do szaty graficznej, czy mówiąc ogólnie, sposobu wydania naszych publikacji. Chcemy, aby były to publikacje z najwyższej półki, zarówno ze względu na ich treść, jak również ich wygląd. Nie jest to oczywiście działanie bezcelowe: z jednej strony starając się pokazać, że książka naukowa może być także atrakcyjna graficznie, zachęcamy dodatkowo do sięgnięcia po nasze publikacje szersze grono odbiorców, z drugiej strony, także poprzez takie działania staramy się promować polską naukę i kulturę oraz nawiązywać współpracę z nowymi podmiotami. Proszę zwrócić uwagę na naszą serię „Monografie Instytutu De Republica”, gdzie wszystkie monografie historyczne posiadać będą rozkładaną wyklejkę z reprodukcją działa sztuki, fotografii lub dokumentu związanego z tematem publikacji. Promujemy więc nie tylko polską naukę, ale także kulturę, co będzie tym bardziej istotne w przypadku wydań w językach obcych. Dlaczego anglojęzyczny czytelnik nie miałby przy okazji studiów nad na przykład nad tragicznymi epizodami II wojny światowej zapoznać się z twórczością Andrzeja Wróblewskiego? Ufam, że w ten sposób realizujemy naszą misję ze zdwojoną energią. Trudno natomiast wymagać takich działań od podmiotów działających na stricte komercyjnych warunkach. Na tym polega specyfika i wyjątkowość Wydawnictwa Instytutu De Republica.
Gdyby Pan wymienił trzy najważniejsze projekty, które udało się zrealizować w ciągu kilkunastu miesięcy funkcjonowania Instytutu De Republica – i trzy najważniejsze, które będą realizowane w najbliższym roku?
Nasza rozmowa przypada niemalże w rocznicę rozpoczęcia przez Instytut działalności merytorycznej. To był trudny rok: z jednej strony musieliśmy od zera zbudować nasze struktury, ucząc się przy tym wielu rzeczy, z drugiej światowa pandemia COVID-19 pokrzyżowała wiele z naszych planów. Mimo to podjęliśmy wiele działań. Trzy najważniejsze działania, które zrealizowaliśmy pozwolę sobie przedstawić opisowo: po pierwsze, rozpoczęcie działalności wydawniczej; po drugie, organizacja kilkudziesięciu konferencji naukowych, w tym dużej konferencji energetycznej oraz cyklicznych spotkań naukowych pod nazwą „Seminaria Europejskie Instytutu De Republica”, w czasie których w ujęciu multidyscyplinarnym prowadzimy wraz z wybitnymi ekspertami naukowe dyskusje nad różnymi problemami obserwowanymi aktualnie na kontynencie europejskim; po trzecie, co dla mnie jako naukowca jest szczególnie ważne, integracja środowiska naukowego. W przyszłości wszystkie te działania chcemy kontynuować. Wśród najważniejszych planów wskazać mogę na: (1) rozpoczęcie wydawania publikacji naukowych w językach obcych (w pierwszej kolejności będą to języki angielski, włoski, portugalski); (2) uczynienie z Instytutu widocznego i aktywnego ośrodka organizującego badania naukowe w obszarze energetyki i prawa energetycznego; (3) wspieranie badań (ich prowadzenia oraz publikowania wyników) w obszarach niszowych, w których brak jest zainteresowania podmiotów prywatnych, lub jest ono znikome; (4) utworzenie multidyscyplinarnego czasopisma naukowego o zupełnie innym niż spotykane do tej pory formacie.
Czy Instytut zamierza promować polską humanistykę za granicą?
Promocja polskich nauk humanistycznych i społecznych za granicą jest jednym z działań statutowych Instytutu i bez wątpienia taka działania musimy, chcemy i będziemy podejmować. Myślę, że na początku promocja ta będzie w głównej mierze opierać się na prowadzeniu działalności wydawniczej w językach obcych (z naciskiem na tzw. języki kongresowe) oraz organizacji konferencji i seminariów naukowych z udziałem zagranicznych naukowców.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Rosołowski