Biblioteki – historia otwarta

Browse By

Od glinianych tabliczek do… No właśnie, elektronicznych nośników i świata bez papieru? Jak na razie, papierowa książka oraz e-booki tudzież elektroniczne bazy danych wspaniale się uzupełniają. Książka poświęcona dziejom bibliotek na przestrzeni tysięcy lat, choć niewolna od mankamentów, pozwala dostrzec, że przemiany na tym polu zawsze były ewolucyjne, nigdy rewolucyjne.

Tytuł – „Biblioteki. Krucha historia” – dobrze podsumowuje dzieje bibliotek. Kruche – nie tylko ze względu na papier, łatwo ulegający zniszczeniu. Długa jest lista prywatnych i publicznych książnic, które uległy rozproszeniu, chaosowi, zostały sprzedane, zrabowane, unicestwione. Monografia, którą wydała po polsku oficyna Smak Słowa, to świetna lektura dla każdego humanisty. Zamiast kanonicznego zestawu dat i faktów mamy interesującą, kunsztownie napisaną podróż przez epoki dziejów książki i bibliotek.

Szkoda, że (gdy mowa o czasach nowożytnych) autorzy skupili się na krajach zachodnioeuropejskich i Stanach Zjednoczonych. Informacji o bibliotekach na ziemiach Europy Środkowo-Wschodniej, Rosji, innych kontynentach mamy jak na lekarstwo. Biblioteka Załuskich, jeden z największych księgozbiorów europejskich drugiej połowy XVIII wieku, wspomniana jest tylko incydentalnie, przy okazji jej grabieży przez Rosjan. O wspaniałej renesansowej bibliotece Zygmunta Augusta – ani słowa. Nie dowiemy się, jaką rolę biblioteki i czytelnie odegrały w zachowaniu i odrodzeniu narodowej tożsamości na ziemiach polskich, czeskich czy węgierskich. Odnosi się również wrażenie, że autorzy nie bardzo poradzili sobie z wiekiem dwudziestym i dwudziestym pierwszym, zamieniając wartko toczącą się opowieść w dywagacje dotyczące wybranych kwestii związanych z kulturą i bibliotekami.

Niestety, i tłumaczenie budzi pewne zastrzeżenia. Tłumaczenie angielskiego terminu „dissertation” jako „praca dyplomowa” w odniesieniu do siedemnastowiecznych dysertacji jest rażącym anachronizmem. A pisanie o bibliotekach „w Białorusi” to komiczna politpoprawność.

Mimo tych mankamentów, zdecydowanie warto po „Kruchą historię” sięgnąć. Nie tylko dla mnóstwa ciekawych, a mało znanych szczegółów o zbiorach i zbieraczach, ale by z dystansem ocenić prognozy o końcu świata książki, jaki znamy.

Andrew Pettegree, Arthur der Weduwen: Biblioteki: krucha historia. Sopot, Smak Słowa, 2022.

(asm)