Rynek świadczeń pozapłacowych w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie, a konkurencja na nim będzie jeszcze rosła – wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Staszica. Świadczenia pozapłacowe oferuje dziś niemal 90 proc. pracodawców, a wartość całego rynku wyniosła w Polsce w 2018 roku aż 12,2 mld zł. Było to o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Budżet pracodawców na świadczenia pozapłacowe jest dziś porównywalny z wydatkami państwa na wymiar sprawiedliwości (12,2 mld zł) czy na administrację publiczną (13,8 mld zł).
Rynek świadczeń pozapłacowych w sprawny sposób zaadoptował się do wymagań współczesnego rynku pracy. Dzięki stałemu poszerzaniu oferty benefitów przez spółki działające na tym rynku, pracodawcy mogą wybierać dla swoich pracowników spośród rozbudowanego wachlarza świadczeń: od pojedynczych rozwiązań, takich jak ubezpieczenie medyczne czy karty przedpłacone, po platformy kafeteryjne skupiające szereg towarów i usług.
Obecnie firmy działające w segmencie świadczeń pozapłacowych cieszą się okresem prosperity będącym skutkiem niskiego bezrobocia, wręcz braku rąk do pracy i konkurencji między pracodawcami. W rezultacie benefity pozapłacowe ze świadczeń zarezerwowanych wyłącznie dla kadry menadżerskiej i tzw. białych kołnierzyków stały się nieodzownym elementem pakietów oferowanych pracownikom przez pracodawców z małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw, reprezentujących różne branże. Przekłada się to na rozwój, wzrost przychodów i wartości spółek tworzących benefity.
Specyfika polskiego rynku świadczeń pozapłacowych polega na tym, że tworzą go podmioty oferujące bardzo różnorodne produkty i usługi. Podstawą do zakwalifikowania ich do jednego rynku jest konkurowanie o te same fundusze, przeznaczane przez pracodawców na dodatkowe świadczenia dla swoich pracowników. O ten sam budżet pracodawców rywalizują zatem tak różne podmioty jak firmy medyczne, obiekty sportowe, firmy turystyczne, szkoleniowe, producenci żywności, instytucje kultury i sztuki, firmy leasingowe, producenci różnego rodzaju sprzętu (telefony, samochody, komputery…), ubezpieczyciele, restauracje, itp. itd… Ta lista jest niemalże nieskończona i niezmiennie otwarta.
Rynek pracy ciągle ewoluuje, a przy niskim bezrobociu to pracownicy dyktują warunki. Dlatego pracodawcy prześcigają się w wymyślaniu nowych usług i benefitów. W niektórych rejonach świata pracownicy mogą liczyć np. na przerwę na surfowanie w godzinach pracy (kiedy jest najlepsza fala), lub na tzw. „botox leave“ – wolny czas na zabiegi upiększające, czasem wręcz dofinansowywane z budżetu firmy. Pojemność rynku świadczeń pozapłacowych jest więc ogromna i zależy z jednej strony od kreatywności firm oferujących różnego rodzaju świadczenia i a z drugiej od zasobności budżetów pracodawców.
W Polsce najpopularniejszymi świadczeniami pozapłacowymi pozostają dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej oraz karty sportowe. Prywatna opieka zdrowotna jest w fazie dojrzałości, a wejście nowych podmiotów na rynek jest utrudnione przez ogromną konkurencję i kosztochłonność rozpoczęcia biznesu w tym obszarze.
Inaczej ma się sprawa jeśli chodzi o drugi najpopularniejszy benefit oferowany przez pracodawców. Karty sportowe, jak zauważają eksperci Instytutu Staszica, stanowią oryginalne polskie rozwiązanie i cieszą się niesłabnącą popularnością wśród pracowników. Stanowią też element profilaktyki, która ogranicza liczbę osób zmuszonych do korzystania z opieki medycznej.
Popularność kart sportowych opłacanych przez pracodawców wymusiła pozytywne zmiany na rynku klubów fitness. W konsekwencji w ciągu niespełna dekady miejsce brudnych piwnic z ciężarami zastąpiły nowoczesne kluby, które jakością świadczonych usług nie odstają od tych w krajach zachodniej Europy. Powstałe w ten sposób rozwiązanie stało się atrakcyjne dla wszystkich zaangażowanych stron: klubów fitness i innych placówek sportowych, pracowników i pracodawców, a także integratorów rozwiązania będących operatorami karty sportowej. Także prywatna opieka zdrowotna w sporej części rozwój opiera na pracodawcach wykupujących dla swoich pracowników pakiety medyczne.
W raporcie zwrócono uwagę na kompozycję polskiego rynku fitness. O ile w przypadku prywatnej opieki zdrowotnej dominują zagraniczni inwestorzy (Lux Med, Medicover), to karty sportowe stały się domeną polskich przedsiębiorców, wśród których wyróżnia się Benefit Systems, który stworzył oryginalny model biznesowy w oparciu o program MultiSport. Drugi istotny podmiot – OK System, został przejęty w 2018 roku przez szwedzką grupę Medicover. Ale to właśnie ta transakcja pokazuje nowe trendy w podejściu do świadczeń pozapłacowych: kompleksowe postrzeganie rynku świadczeń pozapłacowych i dążenie przedsiębiorców do oferowania maksymalnie szerokiej oferty.
– Spodziewać się możemy rosnącej konkurencji w walce o środki przeznaczane przez pracodawców na pozapłacowe benefity. Rynek jest bowiem otwarty, a bariera wejścia relatywnie niska, gdyż pracodawcy i pracownicy są otwarci na kolejne nowości oferowane przez innowacyjne firmy z branży. W efekcie na definiowanym szeroko rynku świadczeń pozapłacowych swoje miejsce znajdują potentaci globalni jak Lux Med, Medicover, Edenred, Sodexo, oraz duże krajowe firmy jak PZU, Enel-Med czy Benefit Systems. Nie brakuje także niewielkich start-up’ów, czy wręcz firm rodzinnych zajmujących się choćby cateringiem – wyjaśnia dr Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica, współtwórca raportu o rynku świadczeń pozapłacowych.
Jak czytamy w raporcie, branża świadczeń pozapłacowych to przykład nowego rynku, którego definicja i ujęcie w ramy prawne stanowi szczególne wyzwanie dla instytucji i organów państwa. Ważne, aby obowiązujące reguły nie promowały zagranicznych potentatów z ogromnymi budżetami, tylko pozostały dla wszystkich takie same.
– Branża ma solidne podstawy, by rosnąć przez najbliższe kilka lat, zaś zadaniem instytucji państwa jest odpowiednie podejście do ewoluującego rynku, by ten wzrost przebiegał w oparciu o zdrowe reguły gry rynkowej – podsumowuje Dawid Piekarz. Cały raport dostępny jest na stronie internetowej Instytutu Staszica: http://instytutstaszica.org/wp-content/uploads/2019/09/Od-wczas%C3%B3w-pod-grusz%C4%85-po-osobistego-asystenta-i-skoku-na-bungee.pdf