Od 11 lipca Rosja wstrzymała przesyłanie gazu rurociągiem Nord Stream 1. Powodem mają być prowadzone prace konserwacyjne. Gazprom jednoznacznie nie potwierdza ponownego rozruchu, a decyzje łączą z niedostarczeniem do Rosji turbiny serwisowanej w Kanadzie. Jak ta sytuacja jest oceniana w Niemczech i w jakiej kondycji pozostaje tamtejsza energetyka mówiła na antenie Polskiego Radia 24, Olga Doleśniak-Harczuk.
– Do tej pory Niemcy napełniali swoje magazyny gazu, teraz w związku z tym, że przez pierwszą nitkę gazociągu Nord Stream nie płynie gaz i Niemcy liczą się z tym, że nie popłynie, magazyny są opróżniane. Widać pewien niepokój, rozważane są różne scenariusze, także te zakładające odłączenie gazu, jeśli zajdzie taka konieczność. Najważniejsze zawsze jest społeczeństwo, ale przemysł ostro lobbuje – wskazuje Olga Doleśniak-Harczuk.
– Im dłużej trwa wojna, tym dłużej trwa też niepewność niemieckiego przemysłu, który jest odcięty nie tylko od energii, ale i pewnych materiałów, które były sprowadzane ze wschodu, cierpi tu głównie budownictwo, są odwoływane już zakontraktowane projekty – stwierdziła ekspert Instytutu Staszica.
Foto: pixabay.com