Rozmowa z Zofią Branicką z Fundacji Court Watch Polska i Zakładu Postępowania Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza
Od 2015 roku sukcesywnie rośnie liczba osób tymczasowo aresztowanych. Czy daje się to wyjaśnić statystyką przestępczości?
Nie. Z przeprowadzonych przez Fundację Court Watch Polska analiz wynika, że od 2015 do 2020 roku liczba tymczasowych aresztowań wzrosła o 109%. Odnotowujemy ciągły wzrost liczby osób, które umieszcza się w aresztach śledczych, pomimo że przestępczość w Polsce jest wciąż na podobnym poziomie.
Oczywistą przyczyną wzrostu ilości i długości tymczasowych aresztowań w Polsce jest znaczny wzrost ilości wniosków prokuratorów o zastosowanie tego środka zapobiegawczego. Jednak prokuratorzy nie mogą sami decydować o pozbawieniu wolności. To wyłącznie sędziowie orzekają o zastosowaniu tymczasowego aresztowania oraz czasie jaki podejrzany lub oskarżony spędzi w areszcie śledczym.
Jaki odsetek wniosków o tymczasowe aresztowanie uzyskuje zgodę polskich sądów? I jak to wygląda na tle Europy?
Mimo stałego wzrostu liczby wniosków, sądy rejonowe zgadzają się na zastosowanie tymczasowego aresztowania tak samo często. Niezmiennie ok. 90% prokuratorskich wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania jest przez polskie sądy uwzględnianych.
Więcej wniosków w Unii Europejskiej uwzględniają Węgry i Rumunia – odpowiednio ok. 98% i 99%. W Holandii uwzględnianych jest ok. 84% wniosków, a w Irlandii ok. 44%.
Czy w Polsce istnieje akceptacja społeczna dla szerokiego stosowania tego środka zapobiegawczego?
W świadomości społecznej tymczasowe aresztowanie jest mylone z karą aresztu. Fakt wydania przez sąd postanowienia o tymczasowym aresztowaniu jest odbierany niesłusznie jako orzeczenie o winie. W konsekwencji w społeczeństwie narasta błędne przekonanie, że zastosowanie izolacyjnego środka zapobiegawczego jest właściwą reakcją na samo przestępstwo, choć nie taki jest jego cel i funkcja.
Dlatego jedną z rekomendacji Fundacji Court Watch Polska jest zmiana nazwy tymczasowego aresztowania na „odizolowanie zapobiegawcze”. Ta lepiej oddawałaby cel w jakim stosuje się ten środek zapobiegawczy (w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, a wyjątkowo także w celu zapobiegnięcia popełnieniu nowego, ciężkiego przestępstwa) oraz nie myliła się z karą aresztu, niwecząc tym samym domniemanie niewinności.
Czy instytucje Unii Europejskiej zwracały polskim władzom uwagę na ten problem?
Dyrektywy Parlamentu Europejskiego określają pewne standardy dotyczące tymczasowych aresztowań. Istotniejsze wydaje się jednak zwrócenie uwagi na działania Rady Europy w tym obszarze. Z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wiemy, że polskiemu państwu zdarzało się łamać standardy dotyczące stosowania tymczasowego aresztowania. Z przeprowadzonego przez Fundację Court Watch Polska w 2019 r. ogólnopolskiego badania Aktualna praktyka stosowania tymczasowego aresztowania w Polsce wynika, że nie są to pojedyncze przypadki. Niektóre nieprawidłowości w stosowaniu tymczasowego aresztowania wskazywane przez Trybunał w Strasburgu są w Polsce nadal powszechnie powielane. Wkrótce Komitet Ministrów Rady Europy po raz kolejny oceni wykonywanie przez Polskę wyroków dotyczących tymczasowych aresztowań.
Dlaczego prokuratura woli często wnioskować o areszt, chociaż ma do dyspozycji całą gamę innych środków zapobiegawczych?
Stosownie tymczasowego aresztowania w Polsce opiera się na długoletniej tradycji i historii tego środka, jako najskuteczniejszego zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania karnego. Osadzenie w areszcie śledczym wyklucza ucieczkę oraz kontakt bezpośredni ze świadkami i innymi podejrzanymi lub oskarżonymi, gwarantuje śledczym dostęp do osoby w dowolnej chwili. Dodatkowo w przypadku prokuratorów oceny zasadności stosowania tymczasowego aresztowania są zdeterminowane nie tylko analizą indywidualnego przypadku, ale także wytycznymi Prokuratora Generalnego. Jednak to sąd zawsze podejmuje ostateczną decyzję o tym, czy osoba zostanie tymczasowo aresztowana. Należy zatem zadać pytanie sądom, dlaczego – nawet przy tak skokowym zwiększeniu liczby osób, które zdaniem prokuratury należałoby zapobiegawczo pozbawić wolności, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach – sądy przyjmują argumentację prokuratorów równie często, jak wtedy gdy prokuratorzy byli zdania, że postępowania mogą prowadzić wnioskując o zastosowanie tymczasowego aresztowania o ponad połowę mniej osób niż obecnie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Rosołowski