Czy biogazownie pozwolą nam wskoczyć w Europejski Zielony Ład?

Browse By

W dyskusji o Zielonym Ładzie największe zainteresowanie budzi kwestia gazu, atomu i elektromobilności. Tym niemiej nie można zapominać o innym obszarze, który jakkolwiek w obecnej dyskusji niedoceniany, to może się okazać kluczowy dla bezpieczeństwa energetycznego Polski ale także dla rozwoju czy stabilności dochodów rolnictwa.

Mowa tu o biogazie i biogazowniach, docelowo – obok zielonego wodoru (produkowanego bezemisyjnie) – głównym paliwie po 2050 roku. Dla Polski ma on znaczenie szczególne z dwóch powodów. Po pierwsze, pozwoli nam uniknąć pewnego uzależnienia się od gazu ziemnego (także rosyjskiego z Nord Stream) który musiałby stać się uzupełnieniem zasobów pozyskiwanych z własnych złóż, LNG oraz gazu norweskiego, gdyby jego konsumpcja na skutek masowego przestawiania się na to paliwo rosła skokowo. Pamiętajmy ponadto,  że gaz ziemny ma być paliwem jedynie przejściowym czyli po 2050 nie będzie już mógł być używany, zaś dodatkowo – gdybyśmy jednak uzależnili od niego swoją gospodarkę – istniałaby kolejna konieczność przestawiania jej na biogaz lub wodór. Nie można też nie wspomnieć o zagrożeniu dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, jakim byłoby kolejne uzależnienia się od gazu de facto rosyjskiego tyle że sprzedawanego przez innego pośrednika.

Po drugie, intensywne przechodzenie na biogaz pozwoli na zachowanie stabilności dochodowej polskiego rolnictwa dla którego postulat mniejszej intensywności produkcji (rolnictwo bardziej naturalne nawet za cenę spadku plonów) w ramach Fit for 55 jest istotnym obciążeniem ekonomicznym. Uruchomienie dodatkowego strumienia przychodów z surowców do produkcji energetycznej będzie pozwalało na utrzymywanie jego dochodowości na zadowalającym poziomie.

Dlatego znacznie bardziej perspektywiczne wydaje się wykorzystanie tzw. renty zapóźnienia i przechodzenie na biogaz od razu tam gdzie to tylko możliwe -z pominięciem etapu gazu ziemnego. Na chwile obecną prowadzą do tego trzy drogi: innowacyjna, skala mikro oraz skala makro.

Jako ścieżkę innowacyjną na pewno trzeba wskazać przedsięwzięcie „Innowacyjna biogazownia” jako jedno z działań NCBR realizowanych w formule PCP. Celem przedsięwzięcia jest wyłonienie wykonawców, którzy opracują innowacyjną technologię uniwersalnej biogazowni oraz dokonają jej demonstracji w postaci działającej pełnoskalowej instalacji. Planuje się, że opracowana w ramach przedsięwzięcia technologia będzie cechowała się wysoką i stabilną produkcją paliwa gazowego – biometanu o jakości umożliwiającej kierowanie go do sieci dystrybucyjnej, wykorzystaniem do procesu technologicznego szerokiego spektrum substratów organicznych, bezodorowością, począwszy od etapu rozładunku substratów na instalacji, do etapu wyprowadzenia masy pofermentacyjnej poza biogazownię w celu jej dalszego zagospodarowania, a także samowystarczalnością energetyczną w oparciu o produkowany biogaz czy niskimi kosztami eksploatacji.

O skali mikro możemy mówić w przypadku mniejszych biogazowni rolniczych; w ramach programu Agroenergia ich powstawanie wspiera i dofinansowuje NFOŚ.

Dofinansowanie będzie można pozyskać na biogazownie rolnicze wraz z towarzyszącą instalacją wytwarzania biogazu rolniczego oraz elektrownie wodne o mocy nie większej niż 500 kW wraz z towarzyszącymi magazynami energii dla gospodarstw od 1 do 300 h. Budżet programu Agroenergia wynosi 200 mln zł, w tym 153,4 mln zł może zostać przeznaczone na dotacje, a 46,6 mln zł na pożyczki.  W tej części Agroenergii będzie można pozyskać dotacje do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 1,8 mln zł dla źródeł o mocy do 150 kW, 2,2 mln zł dla źródeł o mocy 150-300 kW, a także nie będzie mogło przekroczyć kwoty 2,5 mln zł, jeśli inwestor zawnioskuje o wsparcie do budowy instalacji o mocy 300-500 kW.

Najistotniejsza będzie jednak skala makro produkcji biogazu, gdyż głównie w ten sposób możliwe będzie wytworzenie odpowiedniej masy krytycznej jego podaży która pozwoli na jego obecność np. w mniejszej energetyce zawodowej. Można założyć ze budowanie owej dużej energetyki biogazowej będzie części transformacji energetycznej realizowalnej przez PKN Orlen.

ORLEN Południe, spółka z Grupy ORLEN, wspólnie z PGNiG złożyła wniosek do UOKiK  o utworzenie spółki celowej, która zainwestuje w rozwój sieci nowoczesnych biometanowni. ORLEN Południe nabył już trzy instalacje, w tym ostatnio w gminie Jeżewo w województwie kujawsko-pomorskim. Z substratów rolniczych, odpadowych i pozostałości z przemysłu przetwórczego będzie w nich produkowany przyjazny środowisku biometan, wykorzystywany w przemyśle lub energetyce. Realizacja programu biogazowego wpisuje się w strategię ORLEN2030 zakładającą rozwój nisko- i zeroemisyjnej energetyki.

Współpraca ORLEN Południe i PGNiG, w ramach programu biogazowego, ma opierać się przede wszystkim na pozyskiwaniu i budowie instalacji biogazowych, rozwoju technologii wykorzystywanych do produkcji biometanu, a także przy produkcji i wykorzystaniu biometanu w różnych obszarach działalności spółek. Zakupiona przez ORLEN Południe instalacja w Jeżewie, o mocy 1,8 MWe, została oddana do użytku w 2014 roku i obecnie produkuje energię elektryczną z przeznaczeniem na lokalny rynek. Źródłem produkowanego w niej biogazu, który charakteryzuje się dużą zawartością biometanu, są substraty odpadowe płynne i półpłynne, pochodzące z przemysłu spożywczego oraz hodowli zwierząt.  ORLEN Południe planuje do 2024 roku rozbudowę zakładu o dodatkowe zbiorniki fermentacyjne, co pozwoli zwiększyć moc instalacji do 3,2 MWe. Z kolei doposażenie jej w urządzenia i instalacje do przekształcenia biogazu w biometan oraz podłączenie do sieci umożliwi produkcję ok. 8 mln m3 biometanu rocznie.  W grudniu ubiegłego roku ORLEN Południe nabył działającą biogazownię w Konopnicy, w gminie Rawa Mazowiecka. W styczniu zakupił dwie działki w gminie Ryn, w których rozpoczął już prace związane z budową własnej instalacji. Z kolei w marcu sfinalizował zakup biogazowni rolniczej w miejscowości Wojny-Wawrzyńce, w gminie Szepietowo. Spółka planuje rozbudowę tych instalacji i przekształcenie ich w biometanownie wytwarzające biometan, który byłby wtłaczany do sieci dystrybucyjnej i potencjalnie wykorzystany do produkcji zielonego wodoru.

dr Dawid Piekarz

Wiceprezes Instytutu Staszica

Foto: pixabay.com