Potwierdza się prawidłowość, że małe oficyny wydają najciekawsze publikacje. Wydawnictwo Warszawskie opublikowało drugi tom cyklu poświęconego związkom historii Warszawy i Mazowsza z Wisłą. Temat, nomen omen, rzeka. Kilka wieków faktów, anegdot, zapomnianych a śmiałych planów. Nie tylko w zakresie przybliżania stolicy do rzeki, ale i napędzania rzeczną energią lokalnej gospodarki.
Wiele niegdyś bardzo warszawskich zawodów, które odeszły w zapomnienie, było związanych z Wisłą – że wspomnę tylko o przewoźnikach i piaskarzach. Bo też nie tylko Warszawa, ale i Wisła przeszła ogromne zmiany w minionym stuleciu.
Kilkanaście miesięcy temu ukazała się wspaniale ilustrowana, oparta na wielu nieznanych lub mało znanych materiałach praca prof. Lecha Królikowskiego „Wisła na Mazowszu”, poświęcona XIX-wiecznym planom regulacji rzeki. Praca znanego varsavianisty Włodzimierza Winka poświęcona jest z kolei żegludze parowej na Wiśle. Benedyktyńska praca autora polegała m.in. na kwerendzie w dziesiątkach roczników gazet i czasopism warszawskich dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Oddawszy autorowi, co autorskie trzeba docenić także pieczołowitość wydawców i redaktorów, którzy dołożyli starań, by „Po Wiśle pod parą” było wysmakowane także pod względem edytorskim. No i czytało się jak dobry historyczny reportaż.
Doceniajmy lokalnych historyków i pasjonatów. To dzięki ich mrówczej pracy, a nie wielkim programom badawczym uczelni, udaje się ocalić od zapomnienia to, co ciekawe, lecz zapomniane, w polskiej przeszłości.
Włodzimierz Winek: Po Wiśle pod parą. Warszawa, Wydawictwo Warszawskie, 2020.
(asm)