Niedawno odbył się pogrzeb Władimira Bukowskiego. Rosyjskiego dysydenta, atyimperialisty, niezłomnego obrońcy ludzkiej wolności. Co dość charakterystyczne, nie zauważyłem, żeby Władimir Bukowski określał siebie mianem „liberała”. Ale to on był przeciwnikiem wszelkiej formy zniewolenia i intelektualnego zamordyzmu. Także tej, którą oferują dzisiejsi „liberałowie”.
Przeczytałem o nim kilka wspomnień, także ludzi, którzy go dobrze znali jak choćby pani Ireny Lasoty. Bukowski był zawsze taki sam. Wtedy, gdy siedział w sowieckich psychuszkach. Gdy wymieniano go na chilijskiego komunistę Corvalana (powiedział wówczas „ja nie jestem ani za lewicą, ani za prawicą, ja jestem z obozu koncentracyjnego”). Gdy przeciwstawiał się Sowietom, putinowskiej Rosji, ale i urzędnikom z Komisji Europejskiej.
Krytykował i amerykańskie tortury w Guantanamo, i masowe przyjmowanie uchodźców wbrew woli i interesowi wielu Europejczyków. Uważał, że wolność rodzi się w głowie – bez tego podejścia żadne ustawodawstwo nie pomoże. Wolnym można być nawet w więzieniu, ale w imię wolności z wszelkimi politycznymi więzieniami trzeba walczyć. Nie była to więc filozofia wewnętrznej ucieczki, a działania – by zachować tę wolność trzeba działać.
To przywiązanie do zasad i wolności, w dużo większym stopniu niż do sympatii politycznych, łączyło go z naszym Kornelem Morawieckim czy pisarką Orianą Fallaci.
Dzisiejsi odbiorcy informacji mają nader krótką pamięć, więc dla jej odświeżenia, krótka opinia Władimira Bukowskiego o podejściu do Rosji premiera Tuska, niemal dokładnie sprzed 10 lat:
Tusk cały czas mówi o „poprawie relacji”, „dążeniu do kompromisu”, „obniżeniu temperatury sporu” i tym podobne. (…) Rosja coraz bardziej upodabnia się do Związku Sowieckiego, chce przywrócić jego strefę wpływów i jest otwarcie wroga wobec Polski, która jej w niczym nie zawiniła. Przecież ostatnio Kreml przeprowadził symulację nuklearnego ataku na wasz kraj! To niebywałe! A mimo to wasz premier cały czas się uśmiecha i postuluje „naprawę relacji z rosyjskim partnerem”. To wielki błąd!
Wiktor Świetlik
Fundator Instytutu Staszica