Potrzebna jest długofalowa strategia, która będzie efektem porozumienia ponadpartyjnego i konsekwencja w jej wprowadzaniu w życie. Zwłaszcza teraz, gdy niezbędne jest podjęcie kluczowych decyzji, które określą naszą politykę energetyczną na kolejne dekady. Takie wnioski płyną z debaty pt. „Co z polską energetyką – jaki kierunek wybrać?” zorganizowanej 20 maja przez Instytut Staszica oraz Fundację im. XBW Ignacego Krasickiego w warszawskiej Galerii Delfiny.
W dyskusji na temat ważnych dla polskiej gospodarki planów wprowadzenia długookresowej polityki energetycznej udział wzięli: Włodzimierz Karpiński – poseł na Sejm RP, Minister Skarbu Państwa w latach 2013-15 oraz Marcin Roszkowski – prezes Instytutu Jagiellońskiego, debatę moderował Dawid Piekarz – wiceprezes Instytutu Staszica.
Włodzimierz Karpiński ocenił negatywnie dzisiejszą sytuację w sektorze energetyki. – Po renacjonalizacji w sektorze stało się jasne, że rząd zmierza do wcielenia w życie modelu ręcznego sterowania – widać to chociażby po sytuacji z elektrownią Ostrołęka. Jest to niebezpieczne z punktu widzenia przedsiębiorców, polityki gospodarczej i przemysłowej. Takim symbolicznym sygnałem ostrzegawczym z ostatnich dni, pokazującym, że w energetyce nie jest dobrze, jest zawieszenie pracy wielkiego pieca i stalowni w Hucie Sędzimira. Dodatkowo rządzący wpuszczają nas w pułapkę zamrażając ceny energii. Jeśli wektory polityczne wymuszają działania gospodarcze, to zawsze kończy się źle – tłumaczył.
Poseł potwierdził też, że od kilkunastu miesięcy w kręgach opozycyjnych jest przygotowywane opracowanie dotyczące polityki energetycznej. Ma zostać przedstawione w czerwcu. Dokument będzie pokazywał sytuację obecną oraz zawierał plany rozwoju energetycznego na najbliższe dwie dekady. Znajdzie się w nim także ścieżka dekarbonizacyjna.
Trzeba stawić czoła temu procesowi. Jest to powiązany z polityką klimatyczną, którą Unia Europejska wprowadziła przeszło 10 lat temu – mówił Karpiński.
Marcin Roszkowski zwrócił uwagę na trzy czynniki, które w ostatnich dwóch latach wpłynęły na sytuację w energetyce tj. wprowadzenie pakietu zimowego, który de facto uniemożliwia budowanie nowych mocy węglowych i ich dotowania, konkluzje BAT oraz reformę systemu ETS.
Obecnie 80 proc. naszej elektroenergetyki to węgiel. Mamy w Polsce ok. 18 kopalń, w których pracuje ok. 60 tys. osób. Przebudowa wielu bloków energetycznych jest konieczna. Import węgla w ostatnim roku wyniósł 20 mln ton. Realizowana w Polsce polityka jest zupełnie odwrotna niż u naszych sąsiadów. Do tego mamy niekompatybilny system jeśli chodzi o emisję. A tymczasem zmieniła się świadomość opinii publicznej jeśli chodzi o kwestie jakości powietrza. W procesie dekarbonizacji najwięcej płacą państwa, które najpóźniej z niego wychodzą – mówił prezes Instytutu Jagiellońskiego.
Zwracano też uwagę na to, że politycy nie chcą podejmować zdecydowanych kroków wobec górnictwa, bo kierują się rachunkiem politycznym, który mogą zapłacić podczas wyborów. Tymczasem jak podkreślał Marcin Roszkowski udział górnictwa w PKB Śląska to tylko ok. 4-5 proc. Kadencja polityczna trwa ok. 4-5 lat, a tymczasem w energetyce nawet krótkookresowe działania wymagają 10-15 lat. A brak jest u nas konsensusu i kontynuacji w kwestiach energetycznych. Potrzebne są działania długofalowe – podsumował.
Zdaniem Włodzimierza Karpińskiego trzeba zachować równowagę pomiędzy bezpieczeństwem energetycznym, ekologią a rozwojem – Po pierwsze bezpieczeństwo, ale czas na ważne decyzje, które nakreślą ścieżkę tak, aby cena energii była akceptowalna i moglibyśmy się rozwijać. Postuluję rozsądne „rozpuszczanie” CO2 w miksie energetycznym.
Rozwiązaniem naszych problemów w energetyce może być według byłego ministra postawienie na offshore, czy rozbudowa systemu gazowego.