Dziękujemy Fundacji „Olimp” na zwrócenie uwagi na problem małych ogrodów zoologicznych pozostających w gestii jednostek samorządowych. Instytut Staszica i jego eksperci uważają, że nie jest to kwestia marginalna i wiąże się z szeroko pojętym problemem degradacji mniejszych ośrodków.
1) Zdaniem Instytutu Staszica jest jak najbardziej zasadne, aby miasta wielkości i znaczenia Braniewa były siedzibami placówek kulturalnych, naukowych, rekreacyjnych o znaczeniu ponadregionalnym i regionalnym. Zważywszy fakt, że w woj. warmińsko- mazurskim nie ma drugiej takiej placówki (nie licząc zwierzyńca w Kadzidłowie) braniewskie zoo staje się instytucją o znaczeniu ogólnowojewódzkim. Jego funkcjonowanie jest praktyczną realizacją ważnych zasad ustrojowych i społecznych, którymi kieruje się państwo polskie i Unia Europejska. Mowa tu o zapisanej w konstytucji RP zasadzie zrównoważonego rozwoju (art. 5), uważanej za priorytetową także na szczeblu UE. Funkcjonowanie ogrodu zoologicznego w ośrodku, który nie jest metropolią odpowiada też promowanym przez UE zasadom polityki spójności gospodarczej i społecznej.
2) Likwidacja zoo w Braniewie stworzy na terenie woj. warmińsko-mazurskiego instytucjonalną próżnię, którą z pewnością wypełni inny, bardziej prężny ośrodek miejski na terenie regionu. Ponieważ województwo jest bardzo ważnym terenem turystycznym, więc istnienie zoo można uznać za nieodzowne. Jest więc prawdopodobne, że próżnię wypełni któreś z innych miast województwa, które w ostatnich latach inwestują poważne środki w swoją promocję i rozwój infrastruktury przyciągającej gości z zewnątrz. Analogiczną sytuację można było zaobserwować w latach 90-tych, gdy zostało zlikwidowane zoo w Zielonej Górze. Szybko wówczas rozwinęło się zoo w Nowym Tomyślu na terenie sąsiedniego woj. wielkopolskiego. Ono przejęło widoczną część publiczności zainteresowanej odwiedzaniem placówek tego rodzaju. W przypadku społeczeństwa miasta Braniewa, miasta dotkniętego regresem gospodarczym i społecznym oraz wiążącym się z tym społecznym poczuciem marginalizacji, należy spodziewać się wzrostu negatywnych nastrojów społecznych, gdy zoo otworzy np. Ostróda, Giżycko, Ełk lub Lidzbark Warmiński. Uwzględniwszy relatywnie niskie koszty takiej inwestycji jest to bardzo prawdopodobny wariant rozwoju sytuacji.
3) Likwidacja zoo w Braniewie powinna być rozpatrywana w aspekcie społecznym i kulturowym. Przedstawiciele lokalnej społeczności sygnalizowali rozgoryczenie z powodu likwidacji wielu instytucji gospodarczych w ciągu ostatniego 25-lecia (np. zakłady pracy, stadnina, część szkół). Wyniki ostatnich wyborów samorządowych na terenie całego kraju, oraz prowadzone badania socjologiczne, wskazują na to, że społeczności wielu jednostek samorządowych oceniają to zjawisko zdecydowanie negatywnie i coraz bardziej aktywnie temu się sprzeciwiają. Odnosi się to szczególnie do instytucji trwale osadzonych w krajobrazie danej miejscowości. Ich likwidacja jest traktowana całkowicie słusznie jako uszczerbek w tkance społecznej. Dotyczy to szczególnie braniewskiego zoo. Placówka istnieje już ponad 50 lat i można uznać za niezrozumiałe niedopatrzenie, że okrągła rocznica nie została wykorzystana do promocji zoo i miasta. Istotne jest to, że zoo powstało jako oddolna inicjatywa społeczna. Likwidacja byłaby zaprzepaszczeniem pracy wielu mieszkańców miasta. O tym jak jest to ważne niech świadczy cytat z postaci ważnej dla Braniewa, nieżyjącego już nauczyciela i społecznika Jarosława Zabłockiego, który tak w swojej wspomnieniowej książce pisał o założycielu zoo Zdzisławie Butkiewiczu: „W jego głowie zrodził się pomysł utworzenia ogrodu zoologicznego i on był realizatorem tego pomysłu. Uważano go za maniaka. Nie miał ani zezwolenia na tworzenie zoo, ani żadnych środków. Aż do śmierci żył myślą i pracą dla tego ogrodu. Zdobył zezwolenie, wywalczył teren, całość ogrodził, zwerbował ludzi do pracy, regulował stosunki wodne, wznosił odpowiednie specjalne pomieszczenia dla zwierząt: klatki, domki, szopki, zadaszenia, kopał stawy i stawiki, sadził krzewy, siał trawy. Zdobywał karmę dla zwierząt, współpracował z PGR-ami, masarniami, rzeźnią, piekarniami, szkołami i skąpymi władzami. Zdobywał zwierzątka i grubego zwierza, ptaki i ptaszki, opiekował się chorymi zwierzętami. Nawiązał kontakty z oliwskim ZOO, wywalczył dla braniewskiego status tzw. małego ZOO, a na takowe były już jakieś świadczenia ze strony państwa i budżetu”.
4) Braniewskie zoo jest ważnym elementem urbanistycznym. Zajmuje teren dawnej średniowiecznej fosy, oraz relikty XVII-wiecznych fortyfikacji bastionowych usypanych w czasie okupacji Braniewa przez wojska szwedzkie. Nadzwyczaj ważne jest to, że już w roku 1893 na tym terenie powstał ogród botaniczny powiązany z miejscową uczelnią wyższą. Jest to tradycja, która stwarza ogromny potencjał promocyjny, oraz podnosząca ogólny prestiż miasta. Przy umiejętnym powiązaniu z sąsiednimi elementami zoo może stać się centralnym punktem kompleksu turystycznego. Mowa tu o terenie dawnego Starego Miasta (z bazyliką mniejszą i wieżą zamku biskupiego, odnawianym domem konwertytów, pływalnią miejską, stadionem, terenem dawnej stadniny oraz klasztorem ss. katarzynek). Kluczową kwestią jest to, że żaden inny obiekt turystyczny na terenie miasta Braniewa nie jest atrakcją rangi ponadlokalnej. Braniewo pod tym względem nie jest konkurencją dla Fromborka, Lidzbarka Warmińskiego, a nawet Ornety. Konieczna zatem jest synergia polegająca na przedstawieniu szeregu wspomnianych obiektów jako wspólnej oferty turystyczno-krajoznawczej. Być może docelowo cały rejon otaczający zoo powinien być przekształcony w park kulturowy lub rezerwat architektoniczno-urbanistyczny, co znakomicie zwiększyłoby rangę turystyczną Braniewa.
5) Obecnie prowadzenie ogrodu zoologicznego nie jest zjawiskiem związanym z wielkimi metropoliami. Po roku 1989 powstał w Polsce szereg prywatnych ogrodów zoologicznych lub parków safari, niekiedy prowadzonych na bardzo szeroką skalę (np. Zoo Safari w Świerkocinie). Najbardziej dobitnym przykładem jest siedmiohektarowy ogród zoologiczny prowadzony przez prywatną firmę – właściciela stacji benzynowej w Człuchowie (w załączeniu adres internetowy ogrodu). Ogród ten może poszczycić się bogatym zwierzostanem. Imponujący swą skalą ogród zoologiczny (5 ha) prowadzi miasto Nowy Tomyśl, liczące 14 tys. mieszkańców, zatem ośrodek mniejszy od Braniewa (adres www zoo w Nowym Tomyślu poniżej). Tu warto zaznaczyć, że w obecnych czasach w wolnym handlu dostępne są zwierzęta uważane za całkowicie egzotyczne (różne gatunki antylop, ptactwa egzotycznego, kangurów, małp itp.). Ten ostatni fakt sprawia to, że stosunkowo łatwo będzie założyć podobną placówkę innemu ośrodkowi na terenie woj. warmińsko-mazurskiego.
6) Szansą dla rozwoju zoo jest coraz większa mobilność społeczeństwa. Wpływają na to nowe paradygmaty uprawiania turystyki. Zwiedzający, uniezależnieni od publicznych środków transportu, są gotowi przemieszczać się także na większe odległości w celu odwiedzenia obiektów mniejszej rangi. W przypadku Braniewa korzystną pod tym względem okolicznością jest sąsiedztwo Fromborka i Zalewu Wiślanego, a zwłaszcza położenie na turystycznym szlaku łączącym Wielkie Jeziora Mazurskie z Wybrzeżem Bałtyckim. Dodatkową szansą powinny być wizyty dzieci i młodzieży szkolnej, połączone z lekcjami biologii. Możliwości komunikacyjne sprawiają, że zoo w Braniewie mogłoby pełnić funkcje edukacyjne dla szkół z terenu całego województwa.
7) Ewidentnym błędem jest fakt, że braniewskie zoo jest nieobecne w rzeczywistości wirtualnej. Konieczne jest stworzenie atrakcyjnej strony internetowej, odpowiednio często aktualizowanej. Błędem braniewskiego zoo było niewykorzystanie ofiarności społeczeństwa, które chętnie uczestniczy w kwestach dotyczących ochrony praw zwierząt oraz ich dobrostanu. Zoo musi mieć własne konto bankowe, które koniecznie powinno być wyeksponowane na stronie internetowej. Docelowo powinna być stworzona fundacja wspierająca zoo, posiadająca prawo do uzyskiwania odpisu podatkowego. Sprawdzonym sposobem finansowania są „adopcje” zwierząt znane z innych ogrodów zoologicznych. Podmioty gospodarcze, prywatne osoby, a nawet klasy szkolne, przejmują na siebie koszty utrzymania konkretnych zwierząt, co wiąże się z umieszczeniem odpowiednich napisów informacyjnych. W przypadku podmiotów gospodarczych łączy się to z ich reklamą.
Prywatne zoo w Człuchowie:
http://www.odejewski.pl/pl/dokumenty/zoo
Zoo w Nowym Tomyślu: