Jego prace są owiane legendą, chociaż budziły – i budzą – kontrowersje wśród historyków. Dla prawicy jest idolem, ale czy on sam dzisiaj by się z nią utożsamiał? Był przecież zdeklarowanym wolnomyślicielem, nie wahał się też prosić sowieckiego ambasadora o interwencję w swojej sprawie, wychodząc z założenia, że jeśli nie udaje się załatwić sprawy z podwładnymi, to trzeba z ich szefem… Biografia Jerzego Łojka pióra Jerzego Kłosińskiego pokazuje, jak trudna do zaszufladkowania była ta postać.
Badacze mają szczęście: historyk zostawił po sobie wiele materiałów archiwalnych, w tym bogatą korespondencję. A jak na odpowiedzialnego badacza przystało, miał manierę notowania i gromadzenia dokumentów. Dlatego „Historyk na tropie zdrady elit” powstał na solidnym, źródłowym fundamencie.
Pamiętamy o „Szansach powstania listopadowego”, o książkach poświęconych Katyniowi i 17 września. Mniej pamiętamy o tym, że Łojka konsekwentnie zwalczało wielu historyków, i to nie tylko na łamach partyjnej prasy, ale i m.in. w „Tygodniku Powszechnym”. Jego poglądy szły pod prąd królującym w nauce tezom, do czego dzisiaj przywykliśmy (a nawet, ośmielę się stwierdzić, tych „podprądowych” tez jest w nadmiarze…), a co wówczas było niemal bluźnierstwem. Książki o obronie Konstytucji 3 Maja, o zmarnowanych szansach listopadowego zrywu odczytywano nie bez racji jako aluzję do współczesności. Toteż władza zablokowała mu w pełni zasłużoną profesorską nominację.
Książka o historyku odsłania rąbek historii, o której wielu wolałoby zapomnieć. Mianowicie korzystania z aparatu komunistycznego państwa do blokowania kariery nielubianego konkurenta przez jego kolegów po fachu. Przydałaby się solidna historia Polskiej Akademii Nauk – ale mnóstwo osób byłoby zainteresowanych, by ona nie powstała…
Czy dzisiaj Jerzy Łojek popierałby prawicę? Był konsekwentnie antysowiecki, ale też nie ukrywał liberalnych poglądów, nie był wierzący. Kto wie, jak oceniałby dzisiejszą rzeczywistość i polskie wybory, gdyby nie przedwczesna śmierć? I przede wszystkim – kto wie, co pozostawiłby jeszcze po sobie, gdyby wykorzystał króciutki okres szerszego otwarcia rosyjskich archiwów za prezydentury Jelcyna?
Jerzy Kłosiński: Historyk na tropie zdrady elit: rzecz o Jerzym Łojku. Łomianki, LTW, 2021.
(rk)