W niemieckich mediach nie milkną komentarze dotyczące sytuacji chadecji w obliczu wyborczej porażki oraz przyczyn chaosu, jaki towarzyszył w dniu wyborów. Jak wskazują obserwatorzy, tego dnia w Berlinie odbywało się szereg różnych wydarzeń, w tym maraton, który uniemożliwił swobodne poruszanie się po mieście. Do części lokali wyborczych nie dotarły osoby, które miały czuwać nad przebiegiem głosowania. Konieczne było zorganizowanie zastępstwa, co opóźniło głosowanie i wydłużyło jeszcze bardziej kolejki do lokali wyborczych, obłożonych dodatkowo ze względu na obostrzenia covidowe.
– Tam się działy niesamowite rzeczy, pracownicy części lokali wyborczych podjęli inicjatywę, żeby dokonać pewnego rodzaju selekcji i pytać ludzi, czy zamierzają głosować na obie listy czy nie. Dodatkowo w dwóch lokalach wyborczych interweniowała straż, ponieważ pracownicy zapomnieli elektronicznych kluczy – mówiła o przebiegu wyborów w stolicy Olga Doleśniak-Harczuk, ekspert ds. międzynarodowych z Instytutu Staszica.
Jak podkreśla Doleśniak-Harczuk – wydaje się, iż nawet jeśli wybory w Berlinie zostaną powtórzone, to wynik nie będzie odbiegał od tego, który mamy dzisiaj – komentowała ekspert w Polskim Radiu 24.
Foto: https://pixabay.com/