Dziurawe prawo, ale prawo

Browse By

Jeden z warszawskich deweloperów, zgodnie z przepisami ustawa antycovidowej, rozpoczął w oparciu o zgłoszenie do starostwa budowę kilkunastu domów przeznaczonych na wynajem dla osób dotkniętych koronawirusem lub skutkami kryzysu. Budowa w podwarszawskim Lesie Bemowskim wywołała kontrowersje i protesty społeczne. Doktor Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica w Polska The Times przypomina o roli ustawodawcy, który uchwalił przepisy pozwalające na tego typu inwestycję.

Wrogiem numer jeden w ostatnich dniach stał się jeden ze stołecznych deweloperów. Zajrzał on mianowicie do ustawy „anty-COVID” i przeczytał tam, czarno na białym, że inwestycje mające na celu walkę ze skutkami koronawirusa tudzież kryzysu wywołanego przez epidemię korzystają z uproszczonego trybu realizacji. Nie trzeba pozwolenia na budowę, wystarczy zgłoszenie do odpowiedniego organu, czyli starostwa – komentuje dr Dawid Piekarz.

Zasadą demokratycznego państwa prawa jest, że co przez prawo nie jest zakazane, jest dozwolone. A co dopiero mówić o sytuacji, kiedy prawo wprost wskazuje: taki a taki tryb realizowania inwestycji jest dozwolony. Ba, ustawodawca wręcz zachęca do inwestowania, wprowadzając uproszczoną ścieżkę dla zainteresowanych. Jeśli uznajemy, że regulacja jest zła, dziurawa, pochopna – krytykujmy jej autorów, ale nie tych, którzy w pełni legalnie z możliwości danej przez posłów korzystają – stwierdza wiceprezes Instytutu Staszica.

Więcej: https://polskatimes.pl/dawid-piekarz-wiceprezes-instytutu-staszica-dziurawe-prawo-ale-prawo/ar/c15-15180206

Foto: Kancelaria Sejmu