18 marca 2016 r. została uchwalona ustawa o zmianie ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, przewidująca modyfikację systemu refundacyjnego poprzez wprowadzenie bezpłatnych leków dla pacjentów powyżej 75 roku życia. Projekt jest odpowiedzią na oczekiwania dużej grupy społecznej, która dotychczas często nie mogła z przyczyn finansowych realizować terapii lekowych przepisanych przez lekarzy. „Ustawa 75+” jako projekt propacjencki, może też stać się dobrym przykładem działania międzyresortowego – z jednej strony dotyczy bowiem zdrowia Polaków, z drugiej, jeśli na liście znajdą się leki najczęściej używane przez seniorów, a więc leki od krajowych producentów – wówczas możemy mówić o projekcie, który nie będzie jedynie obciążeniem dla budżetu państwa, ale traktowany długofalowo zwiększy jego dochód.
Wprowadzenie mechanizmów zapewniających osobom powyżej 75 roku życia możliwość bezpłatnego nabycia lekarstw, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych wymienionych w wykazie, który zostanie ogłoszony przez ministra zdrowia, jest odpowiedzią na oczekiwania dużej grupy społecznej, która dotąd, w wielu przypadkach nie mogła z przyczyn finansowych realizować terapii lekowych przepisanych przez lekarzy. Sytuacja taka powodowała, że pacjent często sam, bez konsultacji z lekarzem rezygnował z zakupu części leków, w konsekwencji lekarz tracił nadzór nad terapią lekową.
Zdarzające się sytuacje, kiedy pacjenci z różnych względów nie przyznawali się lekarzom do rezygnacji z niektórych lekarstw, powodowały niepotrzebne i kosztowne zmiany kuracji. Lekarze nie znali prawdziwych przyczyn nieskuteczności ordynowanych terapii. W konsekwencji przedłużał się czas leczenia, zachodziła obawa nieprzewidzianych konsekwencji zdrowotnych oraz wzrastały koszty leczenia. Dlatego wprowadzenie całkowitej refundacji leków dla osób starszych wydaje się krokiem w odpowiednim kierunku. Zwłaszcza, że dotychczasowe zaniedbania w tej dziedzinie doprowadziły do występowania wymienionych powyżej patologii.
W wielu rozwiniętych krajach stosowane są podobne mechanizmy. Przykładowo w Wielkiej Brytanii bezpłatne leki należą się osobom, które ukończyły 60 rok życia, a w Belgii, Niemczech, Grecji i Hiszpanii osoby w wieku emerytalnym w ogóle nie płacą za lekarstwa. Dlatego program 75+ wprowadzany przez obecny rząd wpisuje się w ogólnoświatowe trendy w dziedzinie refundacji leków oraz relacji państwo-obywatel. Wdrożenie programu 75+ to realizacja w praktyce jednego z konstytucyjnych obowiązków państwa – zapewnienia obywatelom opieki zdrowotnej na odpowiednim poziomie.
1 września bieżącego roku Ministerstwo Zdrowia ma ogłosić listę leków refundowanych, tzw. listę „S”. Znajdą się na niej zwłaszcza leki na choroby sercowo-naczyniowe, przeznaczone do leczenia schorzeń przewodu pokarmowego, układu oddechowego, chorób otępiennych, depresji i osteoporozy. Czyli leki najczęściej stosowane przez osoby w starszym wieku. Jak wynika z raportu firmy Sequence, krajowi wytwórcy produkują i dostarczają do polskich aptek ok. 78 proc. medykamentów stosowanych przez seniorów.
Należy również podkreślić, że na liście powinny znaleźć się te lekarstwa, z których pacjenci korzystają obecnie. Wszelkie zmiany wśród ordynowanych przez lekarzy medykamentów, zwłaszcza w przypadku osób starszych, mogą mieć negatywny wpływ na skuteczność terapii. Seniorzy cierpiący na kilka schorzeń przyjmują wiele leków jednocześnie. Zmiany nazw i dozowania dotychczas stosowanych lekarstw mogłyby przynieść negatywny skutek.
Również odpowiedź na pytanie o dostępność wszystkich leków objętych programem w każdej aptece w Polsce może budzić obawy. Dlatego, przygotowując listę leków refundowanych należy oprzeć się na krajowych producentach, którzy są w stanie zapewnić ciągłość dostaw, ponieważ posiadają odpowiednio rozbudowaną infrastrukturę. Również w przypadku konfliktu zbrojnego, kryzysu, czy katastrof naturalnych, krajowy przemysł medyczny zawsze będzie traktować dostawy leków do polskich aptek jako swój priorytet.
Dodatkowym, pozytywnym skutkiem wdrożenia programu 75+ oraz nowego podejścia do polityki lekowej państwa, jest bez wątpienia korzystny wpływ na gospodarkę. Według zapowiedzi ekspertów oraz ministerstwa zdrowia, polityka lekowa państwa przestanie być, lada moment, sprawą jedynie ministerstwa zdrowia, a stanie się kwestią międzyresortową. Zwłaszcza w odniesieniu do krajowego przemysłu farmaceutycznego, który we współpracy z instytucjami państwa, może stać się jedną z kluczowych dziedzin polskiej gospodarki, zwłaszcza w dziedzinie innowacyjności oraz eksportu, którego bilans jest dla Polski wciąż ujemny. Ten sposób myślenia wpisuje się również w założenia rządowego „Planu zrównoważonego rozwoju” mającego podnieść nasz kraj z pułapki średniego rozwoju i stworzyć nowoczesną i innowacyjną gospodarkę. Przemysł farmaceutyczny jest uznawany za jeden z najbardziej innowacyjnych, tuż obok przemysłu obronnego. Projekty badawcze i rozwojowe dotyczące przemysłu farmaceutycznego, w tym biotechnologicznego, w Polsce, prowadzone są w ponad 100 instytucjach naukowych, a sam przemysł farmaceutyczny zatrudnia ponad 100 tys. osób, i wytwarza 1 proc. PKB – jak wynika z badania zespołu DELab Uniwersytetu Warszawskiego.
Podsumowując, polityka lekowa i wpisujący się w jej nurt, program 75+ są z jednej strony naturalną konsekwencją rozwoju państwa opiekuńczego wobec osób starszych, a z drugiej szansą na rozwój krajowego sektora farmaceutycznego. Zwłaszcza, że zarówno strona państwowa oraz krajowi producenci leków dostrzegają szanse na wzajemne partnerstwo. Dlatego zarówno dla pacjentów oraz dla gospodarki najkorzystniejszą sytuacją byłaby taka, w której na liście leków refundowanych dla osób w wieku powyżej 75 lat znalazłyby się substancje produkowane przez krajowych wytwórców leków. Gwarantowałoby to pewność dostaw sprawdzonych i bezpiecznych medykamentów dla seniorów oraz rozwój branży farmaceutycznej w naszym kraju połączony ze wzrostem zatrudnienia, rozwojem badań naukowych i wzrostem innowacyjności gospodarki.