Trzeci miesiąc z rzędu podwyższki cen wyhamowują. W lutym inflacja wyniosła blisko 5 proc., a w maju 2,9 proc. Na portalu wnp.pl dr Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica wskazuje na społeczno-psychologiczny aspekt tego zjawiska i wpływ pandemii na zmniejszenie inflacji.
– Doświadczenie hiperinflacji przełomu lat 80. i 90. sprawiło, że zarówno w odbiorze społecznym, jak i z punktu widzenia polityków to właśnie inflacja jawiła się jako największe zagrożenie dla stabilności finansów oraz gospodarstw domowych – wskazuje Dawid Piekarz. Ponadto przypomniał, że inflacja przyspieszyła w drugiej połowie ubiegłego roku za sprawą wzrostu cen żywności i energii.
Dawid Piekarz zauważa, że problem inflacji będzie powoli sam się rozwiązywał za sprawą pandemii COVID-19 na co wskazuje wskaźnik dóbr produkcyjnych. Zszedł on poniżej zera, a w obszarze cen ustalanych pomiędzy przedsiębiorstwami mamy już de facto deflację.
To dość naturalne zjawisko. Skoro ceny w produkcji przestają rosnąć, albo wręcz spadają, to z czasem przekłada się to też na konsumentów. Towarzyszy temu też spadek cen surowców i dóbr produkcyjnych na świecie – są one najniższe od 1999 roku i fakt załamania czy też zatrzymania gospodarki z powodu koronawirusa jest tego najpoważniejszą przyczyną – stwierdził ekspert Instytutu Staszica.
Więcej: https://www.wnp.pl/finanse/problem-inflacji-sam-sie-bedzie-rozwiazywal-dzieki-covid-19,401001.html