Po ekstremalnych upałach, z jakimi mieliśmy do czynienia w Polsce przez ostatnie tygodnie, wreszcie pojawiło się chłodne powietrze, a gdzieniegdzie nawet krupa śnieżna. Niemal tradycyjnie, jak tylko zrobiło się chłodniej, na pierwsze strony mediów wkraczają sprawy gazowe i pytanie podstawowe: czy Polskę czeka kolejny kryzys gazowy? – analizuje ekspert Instytutu Staszica Jerzy Kurella na portalu Energetyka24.com.
Niewątpliwie niezwykle istotną informacją ostatnich dni jest wyrok Sądu Unii Europejskiej z 10 września. Wyrok ten anulował decyzję Komisji Europejskiej z 2016 roku w sprawie zwiększania prawie do 100% rezerwacji przepustowości dla Gazprom w gazociągu OPAL, położonego w Niemczech, wzdłuż polskiej granicy. Sąd UE w swym wyroku stwierdził, że zgoda Komisji Europejskiej na wykorzystanie w ponad 50% rezerwacji przepustowości dla gazociągu OPAL – który jest lądową częścią Nord Stream – została wydana z naruszeniem zasady solidarności energetycznej i jako taka jest nieważna. Konsekwencją tego wyroku Sądu UE było bezzwłoczne dostosowanie się Gazprom do jego sentencji i zmniejszenie przesyłu rosyjskiego gazu przez gazociąg OPAL, do przepisanych prawem wielkości.
To ważne na rynku europejskim wydarzenie skłania do co najmniej kilku refleksji. (…)