Nietzsche w związkach – Wiktor Świetlik na marginesie ostatnich protestów

Browse By

– Przez egoizm jednostki do szczęścia powszechnego – mawiali przez lata rozmaici liberałowie lub zwolennicy indywidualizmu w rodzaju „postnietzscheańskiej kapitalistki” Ayn Rand. Ta amerykańska pisarka musi się zaśmiewać dziś diabelskim śmiechem (w końcu nawet filozof von Hayek nie nazywał jej inaczej jak wiedźmą) patrząc kto garściami czerpie z jej nauk. Związkowi liderzy. Tyle, że różnie im to wychodzi, zarówno pod kątem sukcesu jednostki, jak i sukcesu ogólnego. Za to egoizm level high. 

W pierwszej sprawie niewątpliwy sukces odniósł Sławomir Broniarz, człowiek kwietnia AD 2019 nad Wisłą. Właściwie efektem strajku poprowadzonego tak, a nie inaczej, jest brak sukcesu nauczycieli, problem rządu skonfliktowanego z kolejną dużą grupą zawodową, ale i w przypadku opozycji trudno mówić o jakimś sukcesie, bo elektorat źle przyjął cyniczną grę strajkiem, poza tym dość łatwo zauważyć, że przez 8 lat rządów Schetyny i Tuska nauczycielom niespecjalnie się poprawiło. Uczniowie i ich rodzice, najmniej ważna grupa, dostali solidnie po siedzeniu. Za to pan Sławomir Broniarz? Jarosław Papis, łódzki Żyd i były opozycjonista, człowiek którego nikt chyba nigdy na kłamstwie nie przyłapał, przypomniał, iż w 1980 roku Broniarz miał zakaz wstępu na strajk studencki, a od niego bardziej propartyjny był tylko „Głos Robotniczy”. Teraz facet odrabia, a kto wie, może skuteczny lans zaprowadzi go za cztery lata do jakiegoś Europarlamentu.

Mniej poszczęściło się taksówkarzom. Próżno szukać miłośników bezsensownego blokowania przelotowych tras w Warszawie i innych miastach. Nigdzie nie widać także przywódcy, który by się na tym wypasł. Może trochę zarobi polski Uber, ale cóż to w uberowym morzu. Nawiasem mówiąc przed wejściem na nowojorską giełdę kapitalizację Ubera wyliczono o jedną dziesiątą mniej niż wcześniej (z prawie 100 mld na niecałe 90 mld), może firma powinna zainicjować podobne do warszawskich strajki taksówkarzy na całym świecie? Poblokować ruch uliczny, transport miejski? Wściekli ludzie skutecznie zmusiliby ustawodawców do tego, by wprowadzili regulację zabraniającą transportu osób przy pomocy tradycyjnych taksówek.  

Ale na strajkach taksówkarzy zarobią pewnie choć trochę firmy rozstawiające rowery, elektryczne hulajnogi i skutery. Jak widać jakiś beneficjent zawsze się znajdzie. I z reguły zarobi na czyimś tam egoizmie. 

Wiktor Świetlik

Fundator Instytutu Staszica