Szefowa amerykańskiego Vogue’a, Anna Wintour kilka dnie temu z uznaniem wyraziła się o rozpoznawalnym stylu Angeli Merkel. „Patrząc na nią odnoszę wrażenie, że kanclerz Niemiec wie kim jest, nie musi nic udawać”. Pochwała z najwyższych stopni modowego Olimpu to dla Merkel pewne novum, ale pomijając kwestie stylu jako takiego, to ciekawe, że właśnie Merkel została podsumowana jako ta, która „wie kim jest i nie musi nic udawać”.
Zwłaszcza w sytuacji, gdy prowadzana przez nią kilkanaście lat Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) pogrąża się coraz wyraźniej w kryzysie tożsamości a najbardziej konserwatywne kręgi w CDU / CSU żądają by już teraz ustąpiła z Kanzleramtu. Czy Annegret-Kramp Karrenbauer, która w grudniu 2018 roku zastąpiła Angelę Merkel na czele partii będzie w stanie przełamać ten tożsamościowy kryzys i sprowadzić CDU na konserwatywne tory?
AKK – koniec efektu świeżości
Po pierwszej fali zachwytu Annegret Kramp-, po blisko czterech miesiącach od jej zwycięstwa nad Friedrichem Merzem i Jensem Spahnem na konwencji CDU w Hamburgu, nastąpił widoczny spadek poparcia dla nowej liderki. Sinusoida poparcia i spadku zaufania do AKK zaczyna przypominać tę, jaką przed wyborami do Bundestagu niemiecka opinia publiczna przeżyła w związku z kandydaturą Martina Schulza (SPD). Efekt świeżości nowej liderki CDU już minął, teraz przyszła kolej na stawianie jej wymagań.
Według ostatniego politycznego barometru przeprowadzonego przez stację ZDF, 51 procent ankietowanych uznaje, że AKK nie nadaje się a przyszłą kanclerz Niemiec, zaś 34 procent jest zdania, że dobrze zastąpi Angelę Merkel w Kanzleramcie. Spadek zaufania do Kramp-Karrenbauer niektóre media niemieckie tłumaczą jej niefortunnym żartem dotyczącym toalet dla osób interseksualnych. Z drugiej jednak strony fakt, że AKK potrafi dworować sobie z politycznej poprawności przysparza jej zwolenników we własnej partii, zwłaszcza tych, którzy reprezentują skrzydło konserwatywne i postulują zawrócenie CDU z liberalno-lewicowego kursu utożsamianego z kilkunastoma latami rozmywania tradycyjnych, chadeckich wartości przez Angelę Merkel. Byłej szefowej CDU zarzuca się bowiem, że zapożyczając od partii liberalno-lewicowych rozwiązania takie jak zielona reforma energetyczna czy, legalizacja małżeństw jednopłciowych przyczyniła się de facto do wzrostu znaczenia Alternatywy dla Niemiec (AfD), która profilując się w opozycji do CDU jako obrończyni tradycyjnych wartości, wyrosła na najsilniejszą siłę opozycyjną na prawo od CDU/CSU. Politycy AfD sami z pewną satysfakcją przyznają, że swój sukces w dużej mierze zawdzięczają chadekom.
Rebelia wewnątrz CDU – bomba czy kapiszon?
Angela Merkel musi odejść – zawyrokował w marcu Alexander Mitsch, szef konserwatywnego zrzeszenia „Werte Union”, które od marca 2017 roku aktywnie działa na rzecz odnowienia CDU/CSU w duchu tradycyjnych wartości. Zrzeszenie podaje, że należy do niego dziś 2 tysiące członków należących do CDU i CSU a w mediach liberalno-lewicowych są określani jako rebelia wewnątrz chadecji, oni sami postrzegają się raczej jako konserwatywne skrzydło CDU/CSU. Werte Union optowała w grudniu za wyborem Friedricha Merza na nowego przewodniczącego CDU, w Merzu od lat konserwatyści upatrują jedyną nadzieję na zawrócenie chadeków z lewicowego kursu, który obrała Angela Merkel. Po porażce Merza i wyborze Annegret Kramp – Karrenbauer na nową przewodniczącą CDU, środowisko zrzeszenia zabiegało o to by Merzowi złożono w Berlinie polityczną ofertę adekwatną do jego zdolności i doświadczenia. Liczono na tekę ministra. Tak się nie stało. Friedrich Merz nie otrzymał żadnej oferty a winę za brak inicjatywy, czy szerzej woli by przeciągnąć Merza na swoją stronę – przypisano Angeli Merkel. Alexander Mitsch zarzucił wtedy nawet byłej szefowej CDU, że jej niechętny stosunek do włączenia Merza w procesy decyzyjne rządu ma podłoże osobiste a „prośby członków CDU nadal są jej obojętne”.
Od czasu zmiany na stanowisku liderki CDU Angeli Merkel na uważaną za jej faworytkę do Urzędu Kanclerskiego, Annegret Kramp- Karrenbauer, postulaty Werte Union formułowane pod adresem Angeli Merkel zyskały na sile. Co ciekawe, sama AKK jest dziś już postrzegana przez Werte Union nie jako „mini- Merkel”, ale samodzielny polityk zdolny do prowadzenia polityki w zdecydowanie bardziej konserwatywnym od swojej poprzedniczki stylu. O zmianie podejścia do AKK frakcji konserwatywnej miały wpływ jej wypowiedzi dotyczące polityki imigracyjnej rządu, w których subtelnie, ale jednak dała do zrozumienia, że taka sytuacja jak w 2015 roku nie ma prawa już się powtórzyć. Poza tym AKK miała wyciągnąć rękę do Friedricha Merza, sprawa nie jest jeszcze do końca jasna, ale w mediach pojawiły się przecieki, że Friedrich Merz ma szansę zaistnieć w politycznym Berlinie. Byłby to niewątpliwie ukłon w stronę krytyków Angeli Merkel i być może pewien kompromis, dzięki któremu chadecy skupieni wokół Werte Uniom poczuliby się traktowani bardziej serio i odstąpili od otwartej krytyki rządu Merkel, zwłaszcza w sytuacji permantnego kryzysu w Wielkiej Koalicji.
Werte Union alternatywnym i zielonym okiem
Co się tyczy samej Werte Union, dość symboliczne było przyjęcie do jej grona byłego szefa niemieckiego kontrwywiadu,Hans-Georg Maaßen, który w listopadzie 2018 po tym jak w sposób kontrowersyjny z punktu widzenia Berlina sposób skomentował zajścia w Chemnitz i został przeniesiony przez ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera na emeryturę. Tajemnicą poliszynela było, że swoimi wypowiedziami Maaßen naraził się przede wszystkim Angeli Merkel. Dziś były szef kontrwywiadu jest zaliczany do największych krytyków kanclerz Niemiec a zwłaszcza jej polityki imigracyjnej. W tym sensie nowy, prominentny członek Werte Union wpisuje się w kurs wyznaczony przez Alexandra Mitscha i jego zwolenników. Poza krytyką polityki imigracyjnej Angeli Merkel, Werte Union do swoich głównych celów zalicza przywrócenia w chadecji poszanowania dla podstawowych wartości takich jak tradycyjna rodzina, wolność gospodarcza, sprzeciwia się również idei federalistów europejskich. Pytani o rolę Werte Union w procesie przywracania CDU jej pierwotnego szlifu ideologicznego, politycy Zielonych , zapewniają, że znaczenie tej grupy wewnątrz CDU jest marginalne. W analogiczny sposób do tematu Werte Union odnoszą się politycy AfD. Warto jednak pamiętać, że Zieloni nie wykluczają wejścia w ewentualna koalicję z chadekami w razie gdyby doszło do rozpadu Wielkiej Koalicji CDU/CSU- SPD, politycy obu obozów nie raz sugerowali, że rozważa się taki wariant. Jednocześnie podkreśla się różnice między CDU/CSU i Zielonymi m.in. w takich kwestiach jak pewne aspekty polityki imigracyjnej stanowiące szczególnie burzliwy przedmiot debaty między Zielonymi i bawarską CSU.
Z perspektywy AfD natomiast Werte Union może być pewnego rodzaju zagrożeniem, każda, odśrodkowa próba odnowy CDU w duchu konserwatywnych wartości jest bowiem postrzegana przez polityków tej partii z niepokojem.
Olga Doleśniak-Harczuk, ekspert Instytutu Staszica