Rozmowa z Jackiem Janiszewskim, przewodniczącym Rady Programowej Stowarzyszenia „Integracja i Współpraca”, organizatorem Welconomy Forum w Toruniu
Już 3-4 kwietnia w Toruniu odbędzie się XXX edycja forum. Czy będzie wyjątkowa tylko ze względu na rocznicę, czy też w zanadrzu są inne niespodzianki?
Na pewno ta edycja będzie wyjątkowa choćby z tego względu, że chcemy podsumować minione trzydzieści lat, nie tylko z perspektywy inicjatywy, jaką jest Welconomy, ale też z perspektywy tego, co udało się w tym czasie zbudować w Polsce. Forum towarzyszyło przez trzy dekady przełomowym dla naszego kraju i społeczeństwa wydarzeniom. Osiągnięto tak istotne cele, jak obecność Polski w NATO i w UE. W Toruniu będą obecne wybitne osobistości, które były gośćmi poprzednich edycji, m.in. Bronisław Komorowski, Jerzy Buzek, Janusz Steinhoff, Artur Balazs. Debatę zaś poprowadzi Andrzej Jonas.
Jak obecna, pełna ogromnych wyzwań, sytuacja gospodarcza Europy i Polski przełożyła się na tematykę debat, zaplanowanych podczas XXX edycji Welconomy?
Zawsze staramy się reagować na bieżącą sytuację. Dzisiaj takimi najbardziej aktualnymi sprawami są kwestie związane z wojną w Ukrainie, sprawy międzynarodowe, ale także cyberbezpieczeństwo, sytuacja w budownictwie, kwestia odbudowy gospodarki po pandemii. O wszystkim tym będziemy debatować w panelach, z udziałem wysokiej klasy ekspertów.
Czy wokół forum udało się zbudować środowisko osób, które potrafią dyskutować o ważnych dla Polski i Polaków kwestiach ponad podziałami?
Od samego początku naszym głównym celem było stworzenie platformy, gdzie spotykają się ludzie, którzy różnią się barwami politycznymi czy poglądami. Chodziło i chodzi o to, aby zetrzeć te poglądy w poszukiwaniu punktów stycznych, które można od razu przełożyć na konkrety. Debatować – ale mieć do siebie szacunek. I, jak myślę, to nam się udało. W atmosferze coraz gwałtowniejszych starć i podziałów, które obserwujemy w Polsce, ma to duże znaczenie.
Jak wygląda forum w wymiarze międzynarodowym – bo wśród gości są nie tylko osobistości z Polski?
Tak, w tym roku będziemy mieli gości m.in. z Czech, Słowacji, Ukrainy, ale też Kongo czy Kolumbii. Tradycyjnie Welconomy kładzie duży nacisk na sprawy międzynarodowe. Zaprosiliśmy także reprezentację Stanów Zjednoczonych, chcemy bowiem, aby podczas Forum w roku 2024 to USA było krajem przewodnim. Jest już również czas na dyskusję o odbudowie Ukrainy, projekcie międzynarodowym, w którym Polska powinna pełnić wyjątkową rolę.
Jeśli by umiejscowić Welconomy na mapie polskich imprez gospodarczych, obok m.in. EKG czy Forum Ekonomicznego w Karpaczu, to co toruńskie wydarzenie wyróżnia?
Przede wszystkim są to dwa wyróżniki. Pierwszy to zdecydowanie ekumeniczne podejście do bieżących spraw. Nigdy wyraźnie nie opowiadaliśmy się po żadnej ze stron politycznych, ani za rządzącymi, ani za opozycją. Pilnujemy bardzo tego, aby tworzyć środowisko do rozmowy ponad podziałami. Drugi wyróżnik wiąże się z ogromnym wysiłkiem, który wkładamy w to, by spróbować zmienić podejście małych i średnich polskich firm – tak, by nie bały się one stać firmami globalnymi. Mogą one czuć się nieswojo szczególnie na rynkach pozaunijnych, boją się takich wyzwań, bowiem w Europie sobie radzą.
Czego życzyć z okazji jubileuszu?
Następnych dobrze przepracowanych trzydziestu lat. A społeczeństwu, państwu i biznesowi kolejnych lat sukcesów i umiejętności doceniania tych sukcesów!
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Rosołowski