Po tygodniach tarć wewnątrz koalicji rządowej, presji ze strony chadeckiej opozycji i zewnętrznych nacisków partnerów w NATO, Berlin zapowiedział dostawy broni ciężkiej Ukrainie. 28 kwietnia Bundestag większością głosów przyjął wspólny wniosek klubów parlamentarnych SPD, FDP i Zielonych i opozycyjnego klubu CDU/ CSU p.t. „W obronie pokoju i wolności w Europie – Kompleksowe wsparcie dla Ukrainy”.
Jeszcze dzień wcześniej chadecy deklarowali złożenie własnego wniosku ws. dostaw broni Ukrainie, ale po intensywnych negocjacjach ze stroną rządową ostatecznie porozumiano się co do wspólnego dokumentu oddającego stanowisko koalicji i opozycji. Faktem pozostaje, że festiwal wahań i niedomówień, jaki kanclerz Olaf Scholz i jego środowisko polityczne zafundowali Ukrainie i partnerom w NATO nie tylko negatywnie odbiło się na wizerunku Berlina w świecie, ale i zrodziło pytanie o dalszą spójność obozu rządowego.
Wniosek koalicji rządowej i klubu parlamentarnego CDU/CSU przyjęto głosami 586 deputowanych do Bundestagu, przeciwni jego przyjęciu byli posłowie AfD i Linke. Kilkunastostronicowy dokument dotyczy nie tylko planu dalszego wsparcia dla Ukrainy obejmującego dostawy broni, ale jest również de facto dopełnieniem deklaracji o „zwrocie niemieckiej polityki” poczynionej 27 lutego 2022 r w Bundestagu przez Olafa Scholza.
We wniosku czytamy m.in.:
Niemiecki Bundestag wzywa Rosję do przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego oraz do zapewnienia bezpiecznego i niezakłóconego dostępu do pomocy humanitarnej ofiarom ataku na Ukrainie oraz do zapewnienia bezpiecznych dróg ewakuacji osobom, które muszą opuścić swoje domy. Uchodźcy z Ukrainy muszą otrzymać wsparcie humanitarne, medyczne i finansowe. Szeroka solidarność z uchodźcami w Unii Europejskiej i poza nią jest imponująca. Również w Niemczech wielu obywateli zgłasza się na ochotnika by pomagać. Chcielibyśmy im za to podziękować. Niemcy mają szczególną odpowiedzialność by uczynić wszystko, co w ich mocy by w Europie i na świecie, w XXI wieku agresywny nacjonalizm i imperializm nie miały miejsca.
Uznając tę odpowiedzialność i naszą własną historię, niemiecki Bundestag w pełni popiera prawo Ukrainy do samoobrony. Zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych Niemcy dostarczają również broń do samoobrony na Ukrainę i zatwierdzają dostawy z krajów trzecich. Dostawy broni, jak również sankcje, są realizowane w ścisłej koordynacji z naszymi europejskimi i transatlantyckimi partnerami. Oprócz wspierania Ukrainy łączy nas wspólny cel, jakim jest uniemożliwienie Rosji rozszerzenia wojny na inne państwa. Przebieg wojny wymusza również dostosowanie wsparcia dla Ukrainy. To właśnie zrobiły Niemcy. W koordynacji z innymi partnerami NATO Niemcy ułatwiają dostawy broni ciężkiej.
Na Ukrainę ma być dostarczona w szczególności broń produkcji sowieckiej lub rosyjskiej, ponieważ może być użyta natychmiast. Niemcy wymieniają lub zwracają koszty tej broni ( tzw. wymiana pierścieniowa) [państwom, które ją przekażą – ODH].
Raz po raz trzeba sprawdzać czy można przekazać kolejną broń, którą następnie w odstępach czasu będzie się dostarczać.
Wspólnie z naszymi międzynarodowymi partnerami podejmujemy dalsze kroki. Niemcy będą stale dokonywać przeglądu własnych zasobów i następnie zwracać się do innych krajów z ofertą wymiany pierścieniowej.
Poza kompleksową izolacją gospodarczą Rosji i odcięcia jej od rynków międzynarodowych, najważniejszym i najskuteczniejszym sposobem powstrzymania rosyjskiego natarcia jest intensyfikacja i przyspieszenie przez Niemcy w ścisłym porozumieniu z naszymi partnerami w NATO, EU i świecie dostaw skutecznej, w tym ciężkiej – broni i kompleksowych systemów.
Sankcje przyjęte przez UE i zachodnią wspólnotę państw wobec rosyjskich władz, rosyjskich firm i oligarchów są istotnym wkładem w pozbawienie rosyjskiej agresji jej fundamentów finansowych.
Niemcy muszą jak najszybciej uniezależnić się od importu energii i surowców z Rosji. Podstawowym warunkiem wstępnym jest przy tym znaczne przyspieszenie budowy [infrastruktury – ODH] odnawialnych źródeł energii. Aby zagwarantować bezpieczeństwo dostaw oraz zdolność Niemiec i UE do działania, potrzebna jest realistyczna ogólnounijna mapa drogowa wyjścia z kupowania energii w Rosji. W ślad za tym muszą pójść dalsze kroki w celu wykluczenia rosyjskich banków z systemu SWIFT. W pierwszej kolejności Niemcy muszą konsekwentnie i szybko wykorzystywać potencjał efektywności energetycznej, rozbudowywać odnawialne źródła energii, a jednocześnie zdywersyfikować źródła energii i lepiej wykorzystywać istniejącą infrastrukturę, taką jak istniejące terminale LNG w UE. Ukierunkowane zabijanie cywilów i gwałty na kobietach na Ukrainie to zbrodnie wojenne, które należy zbadać. Niemiecki Bundestag wspiera śledztwa prokuratorskie w Międzynarodowym Trybunale Karnym i ukraińskich organach ścigania, którym doradza Misja Doradcza UE dla Ukrainy. Dowody muszą być zabezpieczone i udokumentowane tak szybko, jak to tylko możliwe. Zbrodniarze wojenni muszą zostać pociągnięci do indywidualnej odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Niemiecki Bundestag popiera również pozew Ukrainy przeciwko Rosji przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Utrudnianie pomocy humanitarnej, oblężenie całych miast, ukierunkowany ostrzał obiektów cywilnych i uniemożliwianie zbudowania korytarzy humanitarnych również stanowią poważne naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego. W obliczu tych zbrodni wojennych na kontynencie europejskim Niemcy polegają na osiągnięciach prawa międzynarodowego, wielostronnej współpracy i międzynarodowego porządku światowego opartego na zasadach.
Zapis o dywersyfikacji energetycznej
Jak wynika z dokumentu, poza agendą pierścieniowej wymiany uzbrojenia, Berlin uznaje rosyjskie działania na Ukrainie wymierzone w ludność cywilną za zbrodnie wojenne i zapewnia o swoim wsparciu dla wszelkich starań wyjaśnienia i osądzenia tych zbrodni. Poza tym Niemcy zamierzają jak najszybciej uniezależnić się od dostaw rosyjskich surowców, co ma się częściowo dokonać z pomocą infrastruktury LNG dostępnej w innych państwach UE, ale również dzięki inwestycjom we własne terminale LNG.
Z początkiem maja rusza budowa pierwszego gazoportu w Wilhelmshaven, który przejściowo ma mieć charakter pływającego terminalu LNG. Pierwsze dostawy gazu mają dotrzeć do Wilhelmshaven już na początku przyszłego roku. Szacuje się, że dzięki terminalowi w Wilhelmshaven Niemcy pokryją równowartość 20 proc. dostaw gazu ziemnego z Rosji. Docelowo Niemcy uniezależnić się od rosyjskich dostaw do 2025 roku, w czym ma pomóc wybudowanie łącznie czterech terminali LNG. Plan ten potwierdził pod koniec kwietnia w rozmowie z NDR, minister środowiska, Olaf Lies (SPD).
W zapisach wniosku SPD,FDP, Zielonych i CDU/CSU znalazła się też zapowiedź zwiększenia nakładów finansowych na tzw. fundusz wsparcia dla Ukrainy. Szerzej na ten temat informuje projekt budżetu uzupełniającego na 2022 r, który rząd federalny przyjął 27 kwietnia. Zgodnie z zapisami spora część z dodatkowych 1,175 mld euro przeznaczonych na „bezpieczeństwo i obronę krajów partnerskich” ma zostać przeznaczona na wsparcie Ukrainy. Jak czytamy na stronie niemieckiego Ministerstwa Obrony: „Budżetem na inicjatywę wzmocnienia rządu federalnego zarządza wspólnie Ministerstwo Obrony i Federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W zależności od potrzeb państw partnerskich wsparcie może być im udzielane na różne sposoby. Przykład Ukrainy pokazuje, jak łatwo i szybko można wesprzeć zakupy uzbrojenia od niemieckich producentów broni.”
Gra Friedricha Merza
Fakt złożenia wspólnego wniosku przez stronę rządową i chadecką opozycję nie świadczy o zakończeniu sporu między CDU/CSU a koalicją SPD, FDP i Zielonych, przy czym dla adekwatnego rozłożenia akcentów sporu, trzeba podkreślić, że to CDU i SPD są tu głównymi aktorami konfliktu. Wynika to z prostego rachunku. Obie partie w latach rządowego sojuszu Wielkiej Koalicji ponoszą odpowiedzialność za błędną i szkodliwą politykę Berlina wobec Moskwy. Zrzucanie pełnej odpowiedzialności za skutki tej polityki wyłącznie na byłych kanclerzy: Angelę Merkel (CDU) i Gerharda Schrödera (SPD) jest niewykonalne i płytkie. W tej sytuacji spór o dostawy broni Ukrainie i presja z jaką przewodniczący CDU, Friedrich Merz naciskał na kanclerza Olafa Scholza stanowi jeden z elementów wewnątrzniemieckiej gry politycznej obmyślonej na zepchnięcie Scholza i SPD do prorosyjskiego narożnika przy jednoczesnym wybieleniu elit chadeckich. Karkołomny manewr. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na spór jaki na dwa tygodnie przed wyborami do landtagu Nadrenii – Północnej Westfalii (NRW) rozgrywa się między CDU a SPD ponieważ jak w soczewce ukazuje jego charakter. Próba przypisania tamtejszemu przewodniczącemu klubu SPD w landtagu NRW prorosyjskości i prowokacyjne pytanie „czy zaszczepił się Sputnikiem V” zakończyła się kompromitacją polityków CDU, którym socjaldemokraci wypomnieli zaangażowanie byłego premiera tego landu, Armina Lascheta w dokończenie budowy Nord Streamu 2.
Z drugiej strony, w Meklemburgii – Pomorzu Przednim sytuacja chadeków, ale również liberałów i Zielonych jest już korzystniejsza, ponieważ skandal z prorosyjską premier landu, Manuelę Schwesig (SPD) wyzwoliła ponadpartyjną potrzebę ukarania jej za sprzyjanie Rosji zarówno w kwestii budowy Nord Streamu 2, jak i powołania kontrowersyjnej Fundacji Ochrony Klimatu i Środowiska, która poza rolą forpoczty Nord Stream 2 AG odgrywa jeszcze niechlubną rolę w aferze podatkowej. W Meklemburgii – Pomorzu Przednim w maju ma zostać powołana komisja śledcza, której misją będzie prześledzenie wszelkich rosyjskich nitek wokół Manueli Schwesig i wspomnianej fundacji, pomysł powołania takiej komisji śledczej na poziomie federalnym zgłosił też Anton Hofreiter z Zielonych. W przypadku ukarania Manueli Schwesig, SPD odczuje tę aferę bardzo mocno i aż się prosi by w obronie własnej SPD zażądało podobnej komisji w stosunku do członków CDU i CSU latami zabiegającymi o jak najlepsze kontakty z Rosją. Jeżeli ten trend rozliczeniowy się utrzyma, Berlin jeszcze długie lata będzie musiał odpowiadać na niewygodne pytania i to z podziałem na role we wszystkich partiach, nie tylko SPD i CDU. Na razie chadecy jeszcze z tej błotnej bitwy wychodzą wizerunkowo lepiej od socjaldemokratów, ale wszystko jeszcze może się odwrócić. Przyjęcie wspólnego wniosku jest zatem chwilowym zwarciem szeregów wynikającym również po części z potrzeby podreparowania zszarganej opinii Berlina. Wahanie kanclerza Scholza w kwestii dostaw broni Ukrainie, ale również sprzeczne sygnały wysyłane z łona rządzącej koalicji (vide: podróż delegacji niemieckich szefów komisji Bundestagu do Kijowa podczas gdy Olaf Scholz jeszcze ani razu nie postawił stopy w ukraińskiej stolicy) z pewnością dały paliwo Friedrichowi Merzowi. W niedawnym wywiadzie dla dziennika „Bild”, szef CDU wyraźnie zabiegał o względy FDP i Zielonych, kiedy pochlebnie wyrażał się o ich gotowości wysyłania broni Ukrainie. Z drugiej strony podczas debaty połączonej z głosowaniem wspólnego wniosku, Merz nie odmówił sobie ostrej krytyki pod adresem Olafa Scholza zarzucając mu słabość i lękliwość, ale również brak szacunku do posłów Bundestagu należących do partii koalicji rządzącej. Merz zaznaczył swoim wystąpieniem, że jest gotów na mądre kompromisy w sprawie Ukrainy, ale ta gotowość nie jest równoznaczna z pochwałą postawy Olafa Scholza. Próba wypchnięcia socjaldemokratów z koalicji jest ewidentna, pytanie czy Scholz w wysiadywaniu konfliktów i kryzysów nie jest równie dobry jak jego poprzedniczka. Jeżeli jest – Merz będzie musiał uzbroić się nie tylko w złośliwość, ale i cierpliwość.
Olga Doleśniak-Harczuk
Ekspertka Instytutu Staszica