Ostrożnie traktujmy mity dotyczące pirotechniki

Browse By

Rozmowa z Martą Smolińską, prezes zarządu Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki

Kiedy słyszymy „materiały pirotechniczne”, mamy proste skojarzenie: race i petardy. Czy import i dystrybucja tego rodzaju materiałów obejmuje również pirotechnikę wykorzystywaną w działalności, nazwijmy to, pozarozrywkowej?

Skojarzenie, owszem, bardzo częste, ale przecież jest wiele rodzajów fajerwerków. Nie tylko petardy, ale i np. zimne ognie, fontanny, rakiety, rzymskie ognie czy baterie, które generują całe spektrum barw i wzorów. Nasza branża obsługuje co prawda wyłącznie działalność rozrywkową, ale należy pamiętać, że materiały pirotechniczne wykorzystywane są również w samochodach (poduszki powietrzne, napinacze pasów bezpieczeństwa), przez wojsko, w ratownictwie, transporcie morskim, drogowym, lotniczym oraz przez firmy zajmujące się inscenizacjami filmowymi i teatralnymi. Dlatego na rozwoju branży pirotechnicznej w Polsce powinno nam jednak zależeć.

Jaka jest skala działalności branży importerów i dystrybutorów pirotechniki w Polsce? Ile osób utrzymuje się dzięki jej funkcjonowaniu?

W Polsce nie produkuje się sztucznych ogni, a towar jest produkowany głównie w Chinach i stamtąd sprowadzany. Na polskim rynku działa kilkunastu importerów, którzy sprzedają fajerwerki dystrybutorom. Odbiorcami są m.in. specjalistyczne hurtownie i sklepy detaliczne, firmy organizujące pokazy pirotechniczne, duże sieci handlowe, zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym, także restauracje i hotele, zajmujące się organizacją imprez. Dokładne oszacowanie osób, które utrzymują się dzięki funkcjonowaniu branży, nie jest proste. Do setek pracowników stałych należy doliczyć sezonowych, kierowców, wyspecjalizowane firmy kurierskie. Możemy mówić o tysiącach pracowników, którzy zarabiają – w całości lub częściowo – dzięki naszemu sektorowi.

Dlaczego materiały pirotechniczne importujemy, a nie produkujemy w Polsce? Jak to wygląda od strony prawnej?

Otwarcie fabryki materiałów pirotechnicznych to niezwykle złożone przedsięwzięcie, związane ze spełnieniem szeregu wymogów – począwszy od znalezienia odpowiedniej lokalizacji, przez uzyskanie wielu pozwoleń, na specyficznym klimacie kończąc. Trzeba bowiem z niezwykłą starannością zadbać o bezpieczeństwo całego procesu. Dlatego też – jak wiele innych krajów Europejskich – fajerwerki importujemy, a nie produkujemy.

Największym producentem fajerwerków na świecie są Chiny – wielusetletnia tradycja, dopracowana do perfekcji technologia i ogromne możliwości produkcyjne stanowią o ich znaczącej przewadze w tym zakresie. Chiny przeznaczają na tę działalność niemal całe prowincje, które są specjalnie dostosowywane do produkcji. Duża liczba producentów funkcjonuje w prowincjach Hunan, Jiangxi oraz Guangxi, a miasto Liuyang w prowincji Hunan to światowa stolica fajerwerków. Tam produkuje się ponad połowę wszystkich chińskich fajerwerków. Trzeba jednak pamiętać, że niezależnie od miejsca produkcji, fajerwerki muszą spełniać bardzo wyśrubowane normy unijne związane z certyfikatem CE, który musi posiadać każdy asortyment wprowadzany do obrotu na terenie Polski. Ponadto, produkty te są projektowane w Polsce, a prawa, certyfikaty i patenty należą do rodzimych firm, które są właścicielami poszczególnych marek.

Czy branża podejmuje działania edukacyjne, uczące poszanowania bezpieczeństwa i komfortu osób trzecich przez użytkowników materiałów pirotechnicznych?

Nasza branża powołała dwie fundacje: Fundację Pozytywne Emocje oraz Fundację Rozwoju i Edukacji Pirotechnicznej. Obie mają na celu edukowanie, podejmowanie dyskusji, a także wdrażanie nowych idei i innowacyjnych rozwiązań. Pokazują, czym tak naprawdę są fajerwerki, jak się z nimi bezpiecznie obchodzić, a także jak szanować komfort i bezpieczeństwo innych osób. To wymaga rozmów, porozumienia między stronami reprezentującymi różnorodne poglądy i opinie na temat fajerwerków. Oczywiście cały czas zmierzamy do udoskonalania dobrych praktyk branży. Fundacje organizują szkolenia i konferencje. Przygotowują również materiały informacyjne i szkoleniowe, wspierają badania nad fajerwerkami pod kątem ochrony środowiska i ekologii we współpracy z ośrodkami badawczo-rozwojowymi. Podejmują współpracę z organizacjami społecznymi (ochrony środowiska, zwierząt, ludzi w podeszłym wieku), odpowiednimi władzami i służbami oraz podmiotami z branży pirotechnicznej. Dbamy również o to, by każdy importer, dystrybutor i sprzedawca pirotechniki uczulał swoich klientów, jak bezpiecznie i zgodnie z prawem używać fajerwerków.

Zwolennicy ograniczeń korzystania z materiałów pirotechnicznych wskazują na szkody dla zwierząt. Ile w tym prawdy, ale ile propagandy?

Głównie jest to propaganda – postulaty organizacji działających na rzecz ochrony zwierząt wskazując artykuły pirotechniczne jako główne narzędzie wyrządzające krzywdę zwierzętom nie przywołują żadnych konkretnych liczb, badań, czy potwierdzonych źródeł informacji, opierając się głównie na fake newsach, mających na celu zdyskredytowanie branży pirotechnicznej. Branża regularnie reaguje na wszelkie doniesienia tego typu. Monitoruje, czy do Policji i Straży Miejskiej wpływają zgłoszenia związane z podejmowaniem interwencji związanych ze zgonem ptaków lub innych zwierząt z powodu użycia fajerwerków w okresie noworocznym. Uzyskane odpowiedzi zaprzeczają przekłamanym medialnym doniesieniom.

Mówi się także o tym, że po noworocznej kanonadzie mnóstwo zwierząt ucieka i trafia do schronisk…

Dobrze, że Pan o to pyta. Niemal każde schronisko w Polsce prowadzi transparentną politykę informacyjną publikując na stronach internetowych liczne dane dotyczące swoich podopiecznych. Statystyki schronisk Na Paluchu, w Korabiewicach, Promyk czy Kundelek przeczą lansowanej w mediach tezie o rzekomych masowych ucieczkach w czasie sylwestrowej nocy. Na stronach internetowych tych schronisk znajdziemy informacje, że najwięcej zwierząt trafia do schronisk w okresie wakacji a nie po nocy sylwestrowej. Fajerwerki nie są w żadnym stopniu szkodliwe również dla dzikich zwierząt, przede wszystkim ptaków, których nigdy nawet największym hukiem nie przepędzimy z miast. Z wieloletniej praktyki wiemy, że nawet jeśli przepłoszymy je z jednego miejsca, to za chwilę pojawią się zawsze niemal nieopodal. Problem tkwi zupełnie gdzie indziej, a prawdziwym zagrożeniem dla ptaków są dzikie i domowe zwierzęta oraz – niestety – ludzie. Przykłady publikacji naukowych w tym temacie można by mnożyć.

Ale z drugiej strony trudno zaprzeczyć, że fajerwerki emitują hałas.

Hałas, jaki mogą generować fajerwerki, wyrażony w decybelach, jest dokładnie określony prawem polskim i europejskim. Nad zapisem pracowali eksperci w tej dziedzinie. Głośność fajerwerków oraz sposób ich użytkowania jest więc pod ścisłą kontrolą i nie zagraża zdrowiu ludzi i zwierząt. Co więcej – branża mimo wszystko reaguje i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym i rynkowym. Przykładem mogą tu być tzw. ciche fajerwerki, które, zachowując walory wizualne, są jednocześnie materiałami pirotechnicznymi o niskim natężeniu emitowanego dźwięku. Są to produkty w zamyśle neutralne dźwiękowo nawet dla najwrażliwszych na bodźce dźwiękowe zwierząt, popularne na rynkach zachodnich i spełniające najwyższe standardy. Jest natomiast wiele branż, które mogą wedle przepisów prawa emitować znacznie wyższe wartości decybeli i dźwięki. Stykamy się z nimi o wiele częściej niż z fajerwerkami. To kolej, tramwaje, samochody ciężarowe, klimatyzatory i wentylatory dużych nieruchomości, zakłady produkcyjne, w tym małe, które położone są bardzo blisko domów mieszkalnych. Dodajmy do tego prace remontowo-budowlane, budowę i remonty dróg, imprezy masowe i wiele innych. Dlatego branża pirotechniczna nie zgadza się z opinią, że stwarza problem dla zwierząt. Fajerwerki to legalne, certyfikowane produkty dopuszczone do obrotu wg przepisów prawa.

Jak wygląda stan prawny w innych dużych krajach europejskich?

Kwestie fajerwerków regulowane są na poziomie unijnym i poziomach poszczególnych krajów Unii Europejskiej, zawsze uwzględniając kwestie bezpieczeństwa i ochrony przyrody. W każdym z krajów Unii obowiązuje ta sama dyrektywa pirotechniczna 2013/29/UE stanowiąca, jakie zasadnicze wymagania bezpieczeństwa spełniać muszą wyroby pirotechniczne widowiskowe i narzucająca producentom i importerom wprowadzanie do obrotu wyłącznie wyrobów z oznakowaniem CE. Oznakowanie to jest gwarantem, że konsument ma do czynienia z produktem bezpiecznym i podlegającym ścisłej kontroli organów nadzoru rynku. Polscy importerzy przeszli bardzo długą i wyboistą drogę związaną z dostosowaniem swoich ofert do wymagań unijnych, jednakże świadomość, że finalny klient otrzyma produkt bezpieczny dla siebie i swojego otoczenia wynagradza wszelkie trudności. Branży pirotechnicznej zależy bowiem na tym, aby fajerwerki łączyły, a nie dzieliły społeczeństwo i aby – tak, jak ma to miejsce w innych krajach Unii Europejskiej – prawo chroniło wszystkie zainteresowane strony.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Radosław Konieczny