Do konsultacji trafił projekt rządowy rozszerzający i podwyższający do 4% tzw. opłatę reprograficzną na wszelkie urządzenia elektroniczne, takie jak komputery, telewizory, tablety, a nawet papier xero czy aparaty fotograficzne. Instytut Staszica przeanalizował projekt pod kątem jego wpływu na rynek, obciążeń podatkowych i zasad sprawiedliwego opodatkowania i sprawiedliwości społecznej. Podczas debaty Instytutu Staszica z udziałem ekspertów gospodarczych bardzo krytycznie odnoszono się propozycji rządu.
Trwają konsultacje ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego, zmieniającej jednocześnie art. 20 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wraz z projektem nowelizacji rozporządzeń Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie zakresu i stawek opłaty reprograficznej. W myśl intencji inicjatorów ustawy opłata ma być przeznaczona na szeroko rozumiane wsparcie artystów, których utwory można na tych urządzeniach odtwarzać.
Instytut, po przeanalizowaniu zarówno projektu ustawy jak i realiów rynku sprzętu elektronicznego zdecydowanie podkreśla, iż nowe rozwiązanie oznacza wyłącznie podwyżkę cen wszelkiego sprzętu elektronicznego Nie ma natomiast wiele wspólnego ani z rzeczywistym wsparciem kultury i sztuki, ani też z zasadą sprawiedliwego opodatkowania czy zasadą sprawiedliwości społecznej.
Na zorganizowanej przez Instytut debacie wiceprezes Instytutu Staszica dr Dawid Piekarz podkreślał, że planowany podatek będzie dodatkowym obciążeniem dla klientów, ponieważ nie ma realnych przesłanek, że dystrybutorzy i importerzy tę opłatę wezmą na siebie.
Mamy dotyczenia z brakiem realnej kalkulacji dotyczącej samej opłaty. W projekcie nie ma też żadnych informacji dotyczących podmiotów zobowiązanych do uiszczania opłaty. Ustawodawca nie wie, ile podmiotów ma zapłacić ani jak ta opłata wpłynie na rynek elektroniczny. – wskazał podczas debaty Dawid Piekarz.
Przedstawiciel Instytutu Staszica zauważył też, że wysokość opłaty zarówno w stosunku do podobnych danin w innych krajach jak też w stosunku do innych podatków zawartych w cenie towaru, którego dotyczy jest ekstremalnie wysoka.
Dr Marian Szołucha z Instytut Prawa Gospodarczego przypomniał, że już wielokrotnie badano, że dodatkowe koszty związane np. z nowymi podatkami są możliwe do przerzucenia na konsumenta, kiedy mamy do czynienia z niską elastycznością cenową popytu. A sprzęt elektroniczny właśnie do takich należy.
Towary, na które ma być nałożona opłata reprograficzna stały się w ostatnich latach towarami pierwszej potrzeby. Dziś konsumenci muszą mieć w domu określoną liczbę smartfonów, laptopów, ponieważ są one niezbędne do pracy czy nauki. Z tego tylko tytułu można śmiało założyć, że to nie zagraniczne korporacje, ale właśnie polscy konsumenci, osoby prywatne czy firmy kupujące sprzęt dla pracowników, poniosą koszty wprowadzenia tej opłaty. – powiedział Dr Szołucha
Andrzej Przybyło, prezes AB S.A. największego importera IT i elektroniki w Polsce zauważa, że zgodnie z ustawowym założeniem opłaty w wysokości 4% od ceny sprzętu, oznacza to, że w ich przypadku będą musieli zapłacić około 118 mln zł z samej tylko sprzedaży laptopów i PC-tów przy zysku importera w wysokości 12 mln zł. Opłata na rzecz ZAiKsu będzie więc prawie 10 krotnie wyższa. To zaraz po podatku VAT najwyższa opłata jaką poniesie kupujący – wyższa od udziału w cenie np. podatku dochodowego i to wielkrotnie. Jeżeli zysk importera wynosi 0,8% ceny produktu to podatek dochodowy wyniesie 0,15%. Opłata w wysokości 4% ceny to więc 26 razy więcej.
Prezes Przybyło zauważa także, że zagraniczni sprzedawcy nie będą musieli ponosić tej opłaty, ich ceny będą więc niższe od polskich, co ostatecznie doprowadzi do upadku wielu polskich firm.
5 mld zł rocznie płaconych podatków i ponad 100 tysięcy pracowników. Tak to wygląda dziś. Po wprowadzeniu opłaty wiele firm czeka upadek, a pracowników bezrobocie. – mówił Andrzej Przybyło.
Jak mówił – nawet wprowadzenie 1% opłaty zagrozi rynkowi elektroniki w Polsce. Jako przykład podał dyski HDD i SSD. Dyski HDD dziś są obarczone 1% opłatą reprograficzną i udział w sprzedaży w Polsce jest 2-2,5 razy niż dysków SSD, które tą opłatą nie są obarczone.
Marek Tatała, wiceprezes Forum Obywatelskiego Rozwoju podczas debaty mówił, że ciężko znaleźć dobre argumenty za specjalnym traktowaniem artystów. Dodatkowo zwrócił mocno uwagę na irracjonalność samego pomysłu, który jest całkowicie niezgodny z tym co do tej pory komunikował rząd.
Dziś, gdy rządzący nagłaśniają retorykę patriotyzmu konsumenckiego, wprowadzanie opłaty uderzającej w polskich przedsiębiorców można traktować jako schizofrenię polityczną. – podkreślał Marek Tatała.
Przy założonych w projekcie wpływach z opłaty na poziomie 600 mln zł. byłaby to pod względem wysokości trzecia w Europie i na świecie, po Francji i Niemczech, kwota opłaty. Jest to kompletnie nieadekwatne do poziomu naszego rozwoju i zasobności polskiego społeczeństwa.
Następuje próba ograniczania demokratyzacji funkcjonowania poszczególnych dziedzin życia. Uber ma być taksówką, nie Uberem, ogranicza się Airbnb. Próbuje się narzucać rozwiązania, które rujnują unikalne możliwości jakie dają nowe technologie. – powiedział podsumowując spotkanie Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute
W przygotowanej opinii Instytut Staszica jednoznacznie stwierdza, iż proponowany w projekcie ustawy system jest zarówno skrajnie niesprawiedliwy społecznie, jak i niewydolny ekonomicznie. W ocenie ekspertów Instytutu wprowadzenie nowej opłaty spowoduje przerzucenie jej kosztów na końcowych klientów nabywających sprzęt elektroniczny, co zaowocuje wzrostem cen. Będzie to oznaczało z jednej strony utratę konkurencyjności (na tle innych rynków w szczególności niemieckiego) przez polskich importerów i dystrybutorów sprzętu elektronicznego, a z drugiej rozkwit prywatnego importu zza Odry, ale też z Chin czy Korei poprzez serwisy transakcyjne. Spowoduje to jednej strony spadek wpływów zarówno z postulowanej opłaty jak i innych podatków i danin, drugiej oraz wzrost szarej strefy i związany z tym transfer zysków z handlu elektroniką za granicę.
Także postulat stworzenie dla artystów systemu podatkowego wolnego od ciężarów za to finansowanego z kieszeni podatnika trzeba uznać za idący pod prąd całej polityce emerytalnej RP oraz kłócący się zasadami sprawiedliwości.
Nie bez znaczenia jest fakt, iż ogromna większość Polaków nie zgadza się na lepsze przywileje podatkowe czy emerytalne dla artystów, zaś ponad 86% traktuje pomysł opłaty reprograficznej jako nowy, szkodliwy i uderzający w nich podatek.
Instytut uważa natomiast za potrzebną i wartą rozważenia reformę systemu egzekwowania opłat od praw autorskich pod katem jego przejrzystości i efektywności. Tak samo ważne jest również wypracowanie sprawnych i sprawiedliwych systemów wspierania artystów przez państwo tam, gdzie jest uzasadniona zarówno sytuacja materialna jak i znaczenie ich dorobku dla kultury narodowej.
Retransmisja dyskusji: https://www.youtube.com/watch?v=jV05B8E3SLc
Pełna treść Stanowiska IS:http:// http://instytutstaszica.org/wp-content/uploads/2021/06/Stanowisko-Instytutu-Staszica-w-sprawie-projektu-rozszerzenia-op%C5%82aty-reprograficznej_23.06.2021.pdf