W połowie stycznia 2021 roku niemiecka CDU dokona wyboru nowego przewodniczącego. Po rezygnacji Annegret Kramp-Karrenbauer na czele chadeków stanie jeden z trzech znanych za Odrą polityków: Friedrich Merz, Armin Laschert lub Norbert Röttgen. Ekspert Instytutu Staszica, Olga Doleśniak-Harczuk dla Fundacji Republikańskiej przybliża i ocenia szanse kandydatów oraz sympatie opinii publicznej.
Po rezygnacji Jensa Spahna (kontrakndydata Annegrete Kramp-Karrenbauer w wyborach sprzed dwóch lat), który jednocześnie poparł Armina Lascherta na polu bitwy została trójka: Merz, Laschert i Röttgen. Wszyscy wywodzą się z Nadrenii Północnej-Westfalii a ścieżki ich kariery politycznej wielokrotnie się przecinały. W oficjalnych materiałach promocyjnych CDU, publikowanych na potrzeby wewnętrznej kampanii, kandydaci podkreślają, że darzą się szacunkiem i doceniają wkład rywali w dbałość o dobro CDU. Pod fasadą uścisków dłoni i uśmiechów toczy się jednak walka o przywództwo i o to jakie będą Niemcy, nie tylko niemiecka chadecja, po wyborach do Bundestagu na jesieni 2021 roku – pisze Olga Doleśniak-Harczuk.
– Na pytanie, który kandydat powinien stanąć na czele CDU, 33, 4 proc. ankietowanych wskazało Friedricha Merza, 27,4 Norberta Röttgena, 12,7 Armina Laschera a 26,5 odpowiedziało „nie wiem”. Ciekawie kształtuje się badanie przeprowadzone z podziałem na sympatyków poszczególnym partii reprezentowanych w niemieckim parlamencie. I tak, Friedricha Merza wybrałoby: 43 proc. wyborców CDU/CSU, 59 proc. wyborców FDP, 62 proc. wyborców AfD, poparcie dla Merza w grupie zwolenników SPD to 17 proc., w obozie Linke – 14 proc., a najmniej wśród sympatyków Zielonych, – 10 proc. – dodaje ekspert Instytutu Staszica.
Więcej: https://fundacjarepublikanska.org/merz-laschert-rottgen-cdu-gotowa-na-nowe-rozdanie/
Foto: cdu.de