– W środowisku politycznym Niemiec atmosfera rozliczania Polski i Węgier z praworządności była bardzo widoczna od ubiegłego roku – mówiła w Polskim Radiu 24, Olga Doleśniak-Harczuk. Ekspert Instytutu Staszica była gościem audycji nt. powiązania funduszy europejskich z zasadą praworządności.
– Bardzo chciałabym powiedzieć, że ten mechanizm, który wykluwał się w słowach niemieckich parlamentarzystów, miał dotyczyć wszystkich państw, ale wystarczy prześledzić dokumenty. Tam najczęściej padała nazwa Polski, Węgier, zdarzała się Bułgaria, Rumunia – dodała.