Na portalu energetyka24.com opublikowany został artykuł dr Dawida Piekarza nt. miejsca farm wiatrowych w polskim systemie energetycznym. Wiceprezes Instytutu Staszica wskazuje, że to farmy wiatrowe na morzu mają być źródłem OZE, które w największym stopniu pozwoli zastąpić zawodową energetykę węglową.
Generalnie trzeba podkreślić dwa aspekty, które będą sprzyjały polskiej czy, precyzyjniej mówiąc, bałtyckiej energetyce wiatrowej. Pierwszy to warunki naturalne, czyli wiatry „lepsze” niż nad Morzem Północnym, gdyż wiejące bardziej stabilnie, bez porywów – a takie najlepiej „napędzają produkujące prąd wiatraki. Drugi aspektem jest swego rodzaju renta zacofania: ponieważ z budowa wiatraków dopiero ruszamy, budować będziemy te oparte na najnowszej technologii i najwydajniejszych dostępnych turbinach. Ich średnia moc będzie oscylować wokół 1 MW – pisze dr Piekarz.
Wspomnieć także warto o dalszych efektach rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, takich jak budowa infrastruktury dla jej tworzenia. Rząd specjalną uchwałą wskaże Gdynię jako miejsce, w którym powstanie terminal instalacyjny na potrzeby budowy farm wiatrowych na morzu. Terminal miałby kosztować ok. 500 mln złotych i obsługiwać nie tylko inwestycje na wybrzeżu polskim, ale także w krajach bałtyckich czy w Szwecji. Ze względu na potrzeby i logistykę, drugi terminal najprawdopodobniej powstałby w porcie szczecińskim – stwierdza wiceprezes Instytutu Staszica.
Więcej: https://energetyka24.com/autorzy/wiatr-w-skrzydla-polskiej-energetyki