Agnieszka Durlik: Długie oczekiwanie na wyrok nie sprzyja biznesowi

Browse By

Z roku na rok przybywa spraw sądowych, a czas ich rozpatrywania znacznie się wydłuża. W Warszawie na pierwszą rozprawę często czeka się ponad rok. Apelacja rozpatrywana jest po prawie dwóch latach. Przedsiębiorcy coraz częściej szukają alternatywy – a tą z pewnością jest sądownictwo polubowne.

Popularność postępowań arbitrażowych rośnie. W naszej ocenie warto więc maksymalnie skrócić czas trwania arbitrażu. Bo czas nie jest sprzymierzeńcem przedsiębiorców – zwłaszcza tych, będących w sporze sądowym. Lata niepewności w oczekiwaniu na wyrok, piętrzące się zaległości finansowe – dla wielu firm może to oznaczać koniec działalności. Ale czy procedura przyspieszona wymusza kompromis pomiędzy jakością i szybkością postępowania? W moim przekonaniu wartości te da się i należy łączyć. Ważne jednak, by spory – zwłaszcza te gospodarcze – rozstrzygały podmioty wiarygodne, z dużym doświadczeniem, mające do dyspozycji specjalistów z dziedziny, której dana sprawa dotyczy. Dla przykładu: Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej to niemal 70 lat tradycji!

W SA przy KIG wyrok może zapaść już w ciągu 6 miesięcy. Wszystko dzięki wprowadzonej w ubiegłym roku procedurze przyspieszonej,  którą automatycznie objęte są sprawy o wartości przedmiotu sporu (WPS) nieprzekraczającej 80 tys. zł. W pozostałych przypadkach nastąpi to, jeżeli strony wyrażą zgodę na taki tryb. Niezależnie od WPS, na każdym etapie postępowania, strony mogą podjąć decyzję o odstąpieniu od stosowania procedury przyspieszonej, co jest równoznaczne z rozpoznaniem sprawy na zasadach ogólnych.

Postępowanie przyspieszone to także znacznie krótsze terminy poszczególnych czynności i uproszczony podstawowy tryb procedowania. Oznacza to, że sprawy powierza się co do zasady jednemu arbitrowi, rezygnuje się z możliwości przeprowadzenia rozprawy (lub znacznie ją ogranicza) na rzecz postępowania dowodowego prowadzonego w oparciu o dokumenty, np. dowód z opinii biegłego przeprowadzany jest wyłącznie na podstawie opinii pisemnej. W procedurze przyspieszonej obowiązkowe jest posiedzenie organizacyjne oraz wydanie postanowienia określającego harmonogram postępowania. A komunikacja i doręczenia odbywają się co do zasady drogą elektroniczną.

Procedurę przyspieszoną wprowadziliśmy po analizie zmian wdrażanych przez wiele instytucjonalnych sądów arbitrażowych w Polsce, jak i w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednak zmiany były przede wszystkim odpowiedzią na liczne postulaty przedsiębiorców – bo to właśnie dla nich arbitraż jest szczególnie korzystny.

Postępowanie prowadzone przez arbitrów jest jednoinstancyjne, strony mają gwarancję poszanowania interesów obu stron i tajemnic handlowych. Dodatkowy plus to czas trwania sprawy – jak już wspominałam – znacznie krótszy od tego prowadzonego przez sądy powszechne.

Sędziowie sądów powszechnych do spraw są przydzielani losowo. W sądzie arbitrażowym każda ze stron sama wybiera arbitra. Co ważne, są nimi specjaliści w dziedzinie, której dane postępowanie dotyczy. To sprawia, że rozumieją oni biznes lepiej, niż sędziowie państwowi. Arbitrów można wybrać z listy, na której są nazwiska także zagranicznych specjalistów, bo sądy arbitrażowe zawierają dwustronne porozumienia o współpracy. Strony jako arbitra mogą też wskazać dowolną osobę, bo w SA przy KIG arbitrem może być każdy. Tylko nominacje zastępcze i przewodniczący składów orzekających są wybierani z listy arbitrów.

W arbitrażu strony same też uzgadniają język, w jakim toczyć się będzie postępowanie. Dotyczy to również wszystkich dokumentów. Np. SA przy KIG prowadzi sprawy w języku polskim, angielskim, francuskim, niemieckim lub rosyjskim.

Co w takim razie powinni zrobić przedsiębiorcy, by poddać się arbitrażowi? W umowie, na fakturze, a nawet w wymianie korespondencji wystarczy dokonać tzw. zapisu na sąd polubowny. Istotne jest, by wchodząc w relację prawną już myśleć o możliwości rozwiązywania sporu, który w przyszłości nie musi, ale może się pojawić. Kluczowe jest, by zapis ten znalazł się w umowie we właściwym czasie, czyli w momencie jej podpisywania. Gdy spór już zaistnieje dłużnikowi zwykle nie zależy na jego szybkim i sprawnym rozstrzygnięciu. Dlatego też po wyniknięciu sporu strony zwykle nie zawierają tego typu klauzul, chociaż jest to dopuszczalne i skuteczne.

Sąd arbitrażowy może rozstrzygać we wszystkich sporach o prawa majątkowe lub niemajątkowe, które mogą być przedmiotem ugody sądowej, wyjątkiem są sprawy alimentacyjne. Wydany przez arbitrów wyrok ma moc wyroku sądu państwowego i jest uznawany przez ok. 150 państw.

Agnieszka Durlik, dyrektor generalny Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie