Utopia z przebłyskami rozsądku – recenzja książki Kamila Popowicza

Browse By

Wiek osiemnasty skończył się Rewolucją Francuską, która – jakkolwiek by nie oceniać jej przebiegu – dała nowoczesnej Europie całkiem realne, mocne fundamenty. Można powiedzieć, że w brutalny sposób zakończyła proces gnicia ustroju nieprzystosowanego do rozwoju społeczeństwa. Wiek dziewiętnasty, wiek pary i rozumu, obfitował zaś w różnego rodzaju utopie. Najważniejsza z nich zdefiniowała dzieje kolejnego wieku, a jej nieudana realizacja została okupiona niewiarygodnym cierpieniem setek milionów ludzi. Chociaż do dzisiaj ma swoich wiernych fanów i obrońców.

Kto dzisiaj dla odmiany pamięta o saintsimonizmie, utopii, która wbrew racjonalistycznym hasłom, została przybrana w szaty religii? Pamiętają historycy i jeden z nich, Kamil Popowicz, wydał właśnie znakomitą syntezę dziejów saintsimonizmu. Co ważne, napisaną i ciekawie, i przystępnie.

Mówi się, że saintsimonizm przygotował ścieżki marksizmowi. Hrabia Saint-Simon próbował dowieść, że nauka jest środkiem przebudowy społeczeństwa, próbował rzucić rękawicę Oświeceniu, marzył nawet o dziele, które usunie w cień sławną „Encyklopedię”. I zapewne jego idee spoczęłyby w grobie razem z nim, gdyby nie energiczni pogrobowcy, z ekscentrycznym Bartłomiejem Prosperem Enfantinem na czele. I gdyby nie fakt, że idee tej utopijnej sekty okresowo przyciągnęły wiele osób, które później zasłynęły jako znakomici inwestorzy, administratorzy, politycy. Utopia okazała się szkołą dla ludzi myślących trzeźwo, ale jednocześnie z uporem realizujących ambitnie nakreślone cele.

Jeżeli dzisiaj pamięta się o Enfantinie – a pamięta niewielu – to raczej z przyczyny głoszonej przez niego idei, że w idealnym społeczeństwie kobiety powinny być wspólne. Dalibóg, nie jest to bardziej ekscentryczny pogląd od tego, że własność prywatna to kradzież, a jednak ten drugi był z całą powagą i całą surowością wcielany w życie. Ale tenże Enfantin, „papież” saintsimonizmu, wystąpił również z projektem, który nawet jego oddani zwolennicy uznali za szokujący. Proponował stworzenie systemu, w którym państwo pożyczałoby pieniądze młodym ludziom na pokrycie kosztów studiów, a oni potem spłacaliby tę pożyczkę z własnych zarobków. Jak widać, pojęcie tego, co radykalne i niewykonalne, szokująco się zmienia na przestrzeni dziejów…

Kamil Popowicz: Saint-Simon i saintsimoniści – od rewolucji do kolonizacji: historia pewnej religii (1803-1870). Warszawa, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2018.

(mr)