Rozmowa z Krzysztofem Przybyłem, prezesem Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”
Czy Polacy są świadomymi konsumentami?
Z roku na rok coraz bardziej – potwierdzają to badania. Trzymam w ręce wyniki najnowszych badań zleconych przez Fundację „Teraz Polska” firmie ASM. Jakość przestaje być dla nas enigmatycznym pojęciem, a stanowi podstawowe kryterium przy zakupach. Dwie trzecie respondentów zadeklarowało, że jest w stanie zapłacić więcej za produkty bądź usługi wyższej jakości. Tylko 5 procent woli zapłacić mniej, ale kosztem jakości. To również sygnał, że w ostatnich latach Polacy stają się coraz zamożniejszym społeczeństwem i mogą pozwolić sobie na postawienie na pierwszym miejscu jakości. Ale ta świadomość dotyczy również patriotyzmu zakupowego. Dla 56,6 procent badanych patriotyzm oznacza dumę z bycia Polakiem, ale już 40 procent za oznakę patriotyzmu uznaje kupowanie polskich produktów.
Wybieramy produkt, bo jest polski, czy wybieramy polski produkt, bo jest dobry?
Jeśli mamy do wyboru produkty polski i obcy tej samej jakości, świadomie wybieramy polski. Większość z nas wie, że należy wspierać rodzimą produkcję, i to nie tylko w imię patriotycznych wartości. Po prostu mamy świadomość, że w ten sposób wspieramy polską gospodarkę, przyczyniamy się do jej wzrostu, dajemy impuls do rozwoju polskich firm. I o to chodzi: patriotyzm zakupowy to nie poświęcenie, a po prostu wybieranie najkorzystniejszego rozwiązania. Owszem, w czasach zaborów kupowano droższe produkty polskich firm, by wspierać polski przemysł, ale te czasy na szczęście się już skończyły. Dzisiaj nie stajemy przed takim wyborem.
Czy da się w ogóle zdefiniować polskość produktu bądź usługi? Pytanie jest tylko na pozór oczywiste, bowiem struktura kapitałowa polskich firm bywa bardzo różna, a rodzime marki z tradycjami stają się własnością globalnych koncernów.
Pytanie jest bardzo zasadne i sami Polacy nie wiedzą, jak na nie odpowiedzieć. Zapytaliśmy ich o to we wspomnianym badaniu. Dwie trzecie respondentów za polski uznaje produkt, który został wytworzony w Polsce. Niby oczywiste, ale co można powiedzieć np. o ubraniach polskich marek, które są szyte za granicą? Polskie czy nie? Zdaniem połowy badanych o tym, czy produkt jest polski, decyduje oznaczenie-informacja o polskim pochodzeniu produktu. Jedna trzecia skłonna jest przyznać to miano wyrobowi firmy, która płaci w Polsce podatki, a po około 27 procent respondentów za polski produkt uznaje też produkt firmy z siedzibą w Polsce lub firmy o przewadze polskiego kapitału.
I kto ma rację?
Wszyscy. Bowiem w dzisiejszych czasach, a szczególnie w realiach Unii Europejskiej, trudno o ścisłą definicję polskiego produktu. Ba, spierano się o to już przed ostatnią wojną, chociaż w innym, mało chlubnym kontekście. W Łodzi środowiska związane z Narodową Demokracją prowadziły akcję, by kupować ubrania tylko polskich krawców – droższe od ubrań krawców żydowskich, ale nasze, „chrześcijańskie”. Dziennikarze odkryli jednak, dlaczego były droższe. Otóż „chrześcijańscy” krawcy po prostu zlecali robotę żydowskim kolegom. Jak widać, z określeniem polskości produktu zawsze były problemy. Zatem, odpowiadając na Pana pytanie, polski produkt to i ten wytworzony w kraju, i marka firmy z polskim kapitałem, i dzieło polskich fachowców. Jeśli tylko daje korzyści polskiej gospodarce, zapewnia miejsca pracy tu, w Polsce – jest polski. A przy okazji europejski.
Przed nami XXIX edycja Konkursu „Teraz Polska”. Jak Konkurs wpłynął na świadomość zakupową Polaków?
Po trzech dekadach funkcjonowania Godło „Teraz Polska” cieszy się bardzo dużą rozpoznawalnością i dużym prestiżem. Znowu odwołam się do badań ASM. 86 procent badanych rozpoznaje Godło „Teraz Polska”, 70 procent oznaczone nim produkty kojarzy z prestiżem i reputacją, 86 procent uznaje je za świadectwo stabilnej jakości. Sądzę, że nasz konkurs przekonał Polaków nie tylko do tego, że produkty i usługi wyróżnione Godłem odznaczają się wysoką jakością, ale przede wszystkim pokazał im, że wysokiej jakości nie trzeba szukać wśród zagranicznych marek. Konkurs cieszy się cały czas dużym zainteresowaniem. Do 25 stycznia można składać zgłoszenia do XXIX edycji – szczegóły znajdą Państwo na naszej stronie internetowej: Terazpolska.pl
Po PRL odziedziczyliśmy przekonanie, że wszystko, co zachodnie, jest o niebo lepsze od polskiego…
I niestety to przekonanie nie wzięło się znikąd – raczej z niczego, bo to wielkie nic królowało w pustych sklepach ostatniej dekady realnego socjalizmu. Trzeba było wielu lat, by ten stereotyp wyplenić. To w większości zasługa polskich przedsiębiorców, którzy udowodnili, że polskie może oznaczać dobre, a nawet bardzo dobre. Ale też zasługa wielu ludzi dobrej woli, którzy zachęcali konsumentów, aby sami przekonali się, czy warto odrzucać polskie produkty. A że w naszej Fundacji i wokół niej ludzi dobrej woli nigdy nie brakowało, to i jej środowisko, z laureatami na czele, ma swoje zasługi.
Mamy, jako Polacy, świadomość wartości polskich marek. Ale czy mamy świadomość wartości i możliwości marki Polska?
Myślę, że z tym też z roku na rok jest lepiej. Powoli pozbywamy się polskich kompleksów, choć nadal one dają o sobie znać. To niesamowite, jak pół wieku między końcem II Rzeczypospolitej a początkiem III RP zachwiało naszą pewnością siebie. Nawet jako jeden z największych członków Unii Europejskiej czujemy się niepewnie, balansując między mocarstwowymi pozami a przekonaniem, że powinniśmy biernie poddawać się decyzjom najsilniejszych. Takie zero-jedynkowe podejście nie sprzyja racjonalnej ocenie własnych „plusów dodatnich i ujemnych”. Mamy świadomość, jak ważna jest budowa marki Polska, jej wzmacnianie i promocja – ale gorzej ze strategią i jej realizacją. Zamiast spójnej wizji są mniej i bardziej doraźne działania. A potem dziwimy się, że walka z krzywdzącymi stereotypami odnośnie Polski i Polaków przypomina walkę z wiatrakami. Ktoś energię i pomysły ludzi, którzy chcą promować markę Polska w szerokim świecie, musi w końcu skutecznie zagospodarować!
Rozmawiał Radosław Konieczny