– Temat cen energii jest bardzo ważny. Dotyczy przyszłości polskiej gospodarki. Dlatego uważam, że założenia ogólne przyjętego niedawno projektu Polityki Energetycznej Polski żeby równolegle podnosić efektywność energetyczną i chronić klimat, są bardzo trafne. Brakuje mi jednak nacisku na energetykę rozproszoną. Realność wykonania założeń PEP2040 jest pochodną tego skąd wziąć pieniądze. Jeśli teraz mamy spadek wartości spółek energetycznych o 50 proc., to znalezienie 400 mld zł w perspektywie najbliższych lat może być ryzykowne. Nie bardzo widzę pomysł na montaż finansowy tego przedsięwzięcia. Brakuje mi myślenia, że liczy się bezpieczeństwo energetyczne, ale i ekonomia. Pod tym kątem zauważam rezerwy w zarządcze w spółkach energetycznych oraz w zdolności do budowania koalicji w Brukseli – powiedział był minister skarbu państwa, poseł Włodzimierz Karpiński (PO) podczas debaty na temat cen energii, organizowanej przez Instytut Staszica 5 grudnia br.
Spotkanie, które odbyło się w Galerii Delfiny prowadził Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica. Zaznaczył on na wstępie, że z jednej strony zapowiadane podwyżki cen energii w Polsce są spore, z drugiej jednak nasze ceny są nadal o jedną czwartą niższe od średniej unijnej, a podwyżki to codzienność całej Europy – w Niemczech i Czechach mogą one przekroczyć 80%. Ma to związek głównie z polityką klimatyczną UE, która obchodzi właśnie jubileusz 10 lat.
– Jest zagrożenie, że ta flaga ochrony klimatu, dzierżona przez Europę będzie dużo kosztować. Grozi to pogorszeniem konkurencyjności europejskiej gospodarki wobec Chin i USA. Co do wzrostu cen, to jednak poduszka siły nabywczej w bogatych krajach UE jest grubsza od naszej, więc powinniśmy skupić się głównie na naszej sytuacji. Zgodnie z szacunkami nasza gospodarka zapłaci w przyszłym roku za prąd o 15 mld zł więcej, a w 2020 r. o 22 mld zł. Mam wrażenie, że planowane podwyżki najbardziej odbiją się na sektorze MŚP, który jest solą gospodarki – powiedział Włodzimierz Karpiński.
Były minister skarbu podkreślał znaczenie energetyki rozproszonej oraz, że jest zwolennikiem reindustrializacji w kooperacji z nowymi technologiami. Jego zdaniem można przerzucić na lokalne społeczności część działań, które zabezpieczyłyby ich potrzeby energetyczne.
W kontekście przyszłości polskiej energetyki nie mogło także zabraknąć nawiązania do sytuacji w polskim górnictwie.
Zdaniem Włodzimierza Karpińskiego trzeba było się pokusić o sprywatyzowanie części sektora.
– Monopol państwa nie jest dobrym rozwiązaniem. Efektem takiego stanu rzeczy jest to, że w obecnej kadencji została już przeforsowana pomoc publiczna dla sektora w kwocie 11 mld zł. Brakuje odważnych decyzji. Nie ma siły na to by wydobywać węgiel w Polsce tanio. Polski górnik wydobywa 6 razy mniej surowca na godzinę niż jego odpowiednik w USA. Albo będziemy podnosili koszty wydobycia, albo będziemy sprowadzali węgiel z zagranicy. Aktualnie już 10-16 mln ton surowca jest sprowadzana z zagranicy, większość z Rosji – zaznaczył poseł PO.
Dawid Piekarz postawił pytanie, czy może wobec sytuacji w górnictwie, a także ciągle odkładanej daty budowy elektrowni atomowej, warto postawić na gaz, jako podstawę energetyki. Jest to surowiec droższy, ale nie dotyczą go opłaty emisyjne. Zdaniem Włodzimierza Karpińskiego warto się zastanowić, jak wykorzystać gaz z punktu widzenia energetyki, zwłaszcza, że w najbliższym czasie ma go trafić na nasz rynek duża ilość – 10 mld3 z Baltic Pipe, 7 mld m3 – Gazoport oraz ok. 4 mld m3 – z własnych źródeł. Według byłego ministra brakuje jednak w systemie rozwiązań wspierających energetykę gazową.
Poseł PO nawiązał także do szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach. To, że wydarzenia odbywa się właśnie w naszym kraju, jest jego zdaniem wielkim sukcesem Polski, choć nie do końca wykorzystanym. – Zabrakło twardego przesłania, że będziemy opierali nasze bezpieczeństwo energetyczne na węglu, ale jednocześnie coraz bardziej stawiać na nowe technologie. Zwłaszcza, że dopiero co został ogłoszony Projekt Energetyczny Polski do 2040 r. – podsumował Karpiński.
Spotkanie odbyło się dzięki uprzejmości Fundacji im. XBW Ignacego Krasickiego, która udostępniła na jego potrzeby Galerię Delfiny.